Smutny maj — poprawa tylko w USA

Sprzedaż samochodów na świecie zmalała w maju z rożnych przyczyn. Wyjątkiem były USA, gdzie nastąpiła poprawa, bo producenci oferowali duże rabaty

Publikacja: 03.06.2012 17:00

Smutny maj — poprawa tylko w USA

Foto: Bloomberg

Na rynku amerykańskim nastąpiła poprawa o ponad 20 proc. dzięki atrakcyjnym zachętom ze strony producentów. Najlepiej wypadły Toyota i Honda. Tak dobre wyniki skłoniły analityków do prognozowania w całym roku sprzedaży 14,5 mln pojazdów wobec 12,8 mln w 2011 r.

Łącznie sprzedano w maju bieżącego roku 1,33 mln aut i furgonetek, ale specjaliści spodziewali się 1,39 mln, mimo zwiększenia przez producentów rożnych rabatów na sumę 2135 dolarów na jeden pojazd, by skłonić klientów do kupna.

— Nawet jeśli sprzedaż w maju była najniższa w tym roku, to ogólne tempo jest nadal większe od czasu ożywienia gospodarki — stwierdził główny ekonomista specjalistycznego portalu Edmunds.com, Lacey Plache.

Najlepiej wypadły firmy japońskie, które stopniowo odrabiają straty po kataklizmie z marca 2011. Toyota zwiększyła sprzedaż aż o 87,3 proc. do 202 9723 szt., a Honda o 46 proc.

Wiceprezes ds. sprzedaży Toyoty, Bob Carter wyjaśnił, że japońska firma nie tylko odrabia zaległości wywołane tsunami, ale także jej nowe modele zyskują na popularności. Toyocie pomogły też inne czynniki, poprawa zaufania konsumentów, dostępniejsze kredyty i stały ruch w jej salonach.

Podobnie ocenił sytuację wiceszef Hondy, John Mendel. — Po najlepszych wynikach maja od czasu kryzysu finansowego stało się oczywiste, że Honda wraca pełną parą do dawnej siły, a sama sprzedaż robi wrażenie niezależnie od problemów z dostawami w minionym roku.

Chrysler kontrolowany przez Fiata i Volkswagen poprawiły się o niemal 30 proc. (Chrysler do 150 041 szt.), General Motors i Ford osiągnęły dwucyfrowy wzrost: pierwszy o 11 proc. do 245 256 sztuk, drugi o 13 proc. do 216 267, bo zwiększył zachęty o 9 proc. Dobrze też wypadły BMW, Nissan (+20 proc., 91 794 szt.), Mercedes-Benz, Subaru.

Reszta świata wypadła gorzej

W Japonii maj był trzecim miesiącem spadku sprzedaży, o 33,4 proc. do 237 363 sztuk, do poziomu najniższego od 1968 r. Producenci mają nadal problemy ze wznowieniem normalnej produkcji, po zniszczeniach przez trzęsienie ziemi i tsunami. Lider rynkowy Toyota spodziewa się dojścia w czerwcu do 90 proc. swego poziomu sprzed marca 2011.

Niemcy, ostatni europejski bastion wzrostu, ogłoszą oficjalne dane 4 czerwca, ale szef organizacji międzynarodowych producentów VDIK, Volker Lange ujawnił, że sprzedaż w maju zmalała o ok. 7 proc. z powodu mniejszej liczby dni roboczych. Zakłada więc w całym roku 3,2 mln sztuk, ale będzie to zależeć od dalszego rozwoju gospodarki.

Rynki Francji i Hiszpanii cierpią z braku rządowych zachęt za złomowanie starych pojazdów. We Francji sprzedaż zmalała o 16,1 proc. do 165 776 sztuk — podała organizacja producentów CCFA. — To był zły miesiąc z powodu większej liczby świąt, urlopów, a także wyborów — wyjaśniła. Francuscy producenci zmniejszyli sprzedaż o 21,9 proc.

Producenci odczuwali także brak dostaw podzespołów z regionów zniszczonych przez japońskie trzęsienie ziemi. PSA i Renault mają duże zamówienia, ale nie nadążają z ich realizacją, bo klienci wybierali bogatsze wersje wyposażenia, a tych elementów brakowało. Po 5 miesiącach rynek zmalał o 17,2 proc. do 840 158 sztuk.

W Hiszpanii było jeszcze gorzej. Maj był 11 kolejnym miesiącem spadku na rynku, tym razem o 23,3 proc. — Nasz kraj zbliżył się poziomem sprzedaży do Holandii, Belgii czy Maroka — stwierdziła organizacja producentów ANFAC.

We Włoszech podano sprzeczne dane. Resort transportu poinformował — według AFP — że sprzedaż zmalała o 14,26 proc. do 147 102 sztuk na skutek recesji, a sprzedaż Fiata o 11,2 proc., ale jego udział rynkowy zwiększył się do 31,58 proc. z 30,51 rok temu. Z kolei według agencji Ruetera, cytującego to samo źródło, sprzedaż wzrosła o 3,58 proc. do 170 603 szt., po 13 miesiącach spadku. Fiat też poprawił się o 4,6 proc. do 51 342 sztuk.

Federacja dealerów Federauto wyjaśniła, że poprawa jest iluzoryczna, bo obejmuje pojazdy zarejestrowane przez resort transportu, ale nie sprzedane.

W Belgii z rynek poprawił się o 15 proc. do 54 888 sztuk.

Analitycy nie przewidują jednak szybkiej poprawy. — Każdy, kto myśli, że europejski rynek odrodzi się w II półroczu, powinien wziąć zimny prysznic — stwierdza Arndt Ellinghorst z Crédit Suisse. — Konsumenci niepokoją się o swą pracę, mają rachunki do zapłacenia, nie są więc w nastroju do kupowania samochodów.

Na rynku amerykańskim nastąpiła poprawa o ponad 20 proc. dzięki atrakcyjnym zachętom ze strony producentów. Najlepiej wypadły Toyota i Honda. Tak dobre wyniki skłoniły analityków do prognozowania w całym roku sprzedaży 14,5 mln pojazdów wobec 12,8 mln w 2011 r.

Łącznie sprzedano w maju bieżącego roku 1,33 mln aut i furgonetek, ale specjaliści spodziewali się 1,39 mln, mimo zwiększenia przez producentów rożnych rabatów na sumę 2135 dolarów na jeden pojazd, by skłonić klientów do kupna.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
Co przewiduje traktat UE-Mercosur? Na pewno dalsze spory i protesty
Biznes
Rosji zabraknie czołgów. Nie ma ich z czego produkować
Biznes
Wojskowy offset jednoczy polskie firmy. Ale i zmusza do nauki
Biznes
Za oglądanie świątecznych dekoracji w Zakopanem będzie trzeba zapłacić. Mieszkańcy oburzeni
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Oligarchowie walczą w Londynie o Norylski Nikiel. Dwóch się kłóci, trzeci przygląda
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką