NDI oraz Alpine Bau mocno walczą o rządowe zlecenie. Pierwsza z firm budowała m.in. 21-km odcinek autostrady A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami, druga za pierwszym podejściem nie dokończyła budowy 18,3-km odcinka A1 na odcinku Świerklany – Gorzyczki. W obu przypadkach umowy na realizację kontraktu zostały zerwane. Do tej pory trwają dyskusje, z czyjej winy i kto zrobił to pierwszy – strona rządowa czy wykonawca. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stoi na stanowisku, że to ona pożegnała się z nieradzącymi sobie wykonawcami i nie chce z nimi współpracować przy kolejnych inwestycjach. Po jej stronie stanęła Krajowa Izba Odwoławcza.
Walka o 930 mln zł
Przetarg na budowę trasy S8 na odcinku Powązkowska – Modlińska wraz z mostem Grota został ogłoszony w pierwszej połowie grudnia 2011 roku. Jego wartość szacowana jest na 930 mln zł. To jeden z dwóch dużych trwających obecnie przetargów na budowę dróg w Polsce. Kolejnym jest inny odcinek trasy S8 za ok. 1 mld zł. Kiedy zostaną ogłoszone kolejne – nie wiadomo.
– Do pierwszego etapu, jakim jest złożenie wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, zgłosiło się 22 potencjalnych podwykonawców. Dwa wnioski – należące do Alpine i NDI – zostały odrzucone – mówi Urszula Nelken, rzecznik GDDKiA.
W obu przypadkach zdecydował brak zaufania rządu do wykonawców. Uzasadniając swoją decyzję, drogowcy powołali się na prawo zamówień publicznych, zgodnie z którym można wykluczyć firmę z przetargu, jeżeli w ciągu trzech ostatnich lat odstąpiła od umowy z nią, a wartość niezrealizowanego zamówienia wynosi co najmniej 5 proc. wartości umowy. Argumentację GDDKiA podzieliła Krajowa Izba Odwoławcza.
– Będziemy się od tej decyzji odwoływać do sądu – zapowiada Karolina Szydłowska, rzecznik Alpine Bau. – Naszym zdaniem nie można podejmować decyzji o wykluczeniu nas z kolejnych przetargów, w momencie kiedy nie został zakończony spór sądowy dotyczący rozwiązania umowy na budowę trasy A1 – wyjaśnia Szydłowska.