Najwięcej w Europie na napoje dietetyczne - ponad 80 euro - wyda w tym roku przeciętny mieszkaniec Norwegii – szacuje firma badawcza Euromonitor International. W pierwszej trójce znajdą się także Irlandczycy z 40 euro i Brytyjczycy z 32,8 euro. Przeciętne wydatki na napoje light są w Polsce nadal dwadzieścia razy mniejsze niż w Norwegii, ale popyt będzie się zwiększał.
- Rynek produktów light z pewnością nadal będzie się rozwijał. Zmieniają się bowiem przyzwyczajenia konsumentów, którzy w trosce o dobrą figurę, ale przede wszystkim zdrowie i kondycję sięgają po niskokaloryczne artykuły spożywcze – mówi „Rz" Paulina Włodarska-Grodzińska, dyrektor marketingu w firmie FoodCare, właściciela marek Black i Frugo.
Coca-Cola, lider polskiego rynku napojów bezalkoholowych szacuje, że napoje light mają w nim ok. 3 proc. w ujęciu ilościowym i ok. 4 proc. w ujęciu wartościowym. W 2003 r. było to odpowiednio 1 oraz 1,7 proc.
Iwona Jacaszek, dyrektor ds. korporacyjnych Coca-Cola HBC Polska zwraca uwagę, że do niedawna tego typu oferta obejmowała głównie napoje gazowane. - Dzisiaj praktycznie w każdej kategorii można znaleźć produkty typu light lub zero – mówi Jacaszek.
Według Euromonitor International w przyszłym roku na napoje dietetyczne, czyli o obniżonej zawartości cukru, wydamy ponad 670 mln zł. To o prawie 7 proc. więcej niż w tym roku. Jeszcze w 2008 r. kwota ta sięgała 395 mln zł. Do 2017 roku wartość rynku napojów light urośnie do ponad 793 mln zł.