Włoska grupa ma już 58,6 proc. koncernu z USA i prawo kupna dalszych 16,4 proc. w ciągu 3 lat za cenę ustaloną przez formułę wypracowaną w 2009 r., gdy Chrysler zakończył postępowanie naprawcze i wyszedł spod sądowej ochrony przed wierzycielami.
Pozostały udział należy do funduszu powierniczego związków zawodowych Chryslera, finansującego ochronę zdrowia emerytów koncernu VEBA. Fiat wyliczył wartość tych 16,4 proc. na podstawie ustalonej formuły na 754 mln dolarów, VEBA chce dostać dwa razy więcej.
Teraz obie strony zachowują się jak dwaj zapaśnicy przed walką. Fiat chce udziału VEBA, fundusz — jak najwięcej gotówki, a jest tylko jeden kupujący — Fiat.
Spor o cenę doprowadził do założenia sprawy w sądzie stanu Delaware, który ma zadecydować, czy Fiat musi zapłacić 1,7 mld dolarów, jak tego żąda VEBA. Włosi mieli nadzieję, że werdykt zapadnie jeszcze w tym roku, ale jest to coraz mniej prawdopodobne.
- To działa na korzyść VEBA — stwierdził prof. Brian Quinn z College Law School w Bostonie. — Jeśli Fiat chce to załatwić do końca roku, to musi dojść do porozumienia z drogą stroną.