Ziarna do "Kopi luwak" wydobywane są z odchodów zwierzęcia nazywanego popularnie cywetą, a lokalnie luwak. Ziarna "Black Ivory" z kolei wydobywane są z odchodów tajlandzkich słoni. Kilogram takiej kawy kosztuje 1100 dolarów. Producent twierdzi, że enzymy trawienne  w żołądkach słoni wytrącają z ziaren proteiny, które sprawiają, że kawa jest gorzka.

Słonie karmione są dojrzałymi owocami kawowca. Następnie z odchodów wybierane są niestrawione ziarna, dokładnie płukane i myte – jak zapewnia producent – a następnie suszone i palone. Kawa ma subtelny "kwiatowy" aromat i jest bardzo delikatna. Jej produkcja jest jednak bardzo kosztowna. Żeby uzyskać kilogram ziaren trzeba nakarmić słonia 33 kilogramami owoców kawowca odmiany Thai Arabica. Ponoć tę odmianę tajskie słonie lubią najbardziej.

Biznes z luksusową kawą kwitnie. Na północy Tajlandii działa największa farma-plantacja tej kawy, która dostarcza ziarna do luksusowych restauracji w Dubaju i hoteli na Maledyiwach. Jej właścicielem jest Kanadyjczyk - Blake Dinkin.

Jednocześnie rośnie czarny rynek tej luksusowej kawy. Według oficjalnych danych ok. 60 procent kawy "Kopi luwak" do podróbki. Podobnie jest z "Black Ivory". Oficjalne dane wskazują, że rocznie produkowane jest zaledwie 70 kg kawy "Black Ivory". Blake Dinkin chce jednak potroić produkcję kawy "Black Ivory" do końca 2013 roku.