Trzeci kwartał nie dla wszystkich firm windykacyjnych okazał się udany, ale część zanotowała gorsze wyniki niż rok temu. Wszystko jednak wskazuje na to, że w całym 2013 r. branża poprawi rezultaty.
Tradycyjnie już największym zyskiem netto zarówno w samym III kwatale, jak i od początku roku może pochwalić się Kruk. Po trzech kwartałach firma zarobiła na czysto 80,1 mln zł, czyli niemal tyle samo co w całym 2012 r. Wyniki wrocławskiej spółki doceniają inwestorzy. Od stycznia akcje Kruka zyskały ok. 100 proc. Tak dobrym wynikiem nie może pochwalić się żaden inny windykator. Ale wiele spółek zanotowało dwucyfrowy wzrost, zarówno jeśli chodzi o wyniki finansowe, jak i stopę zwrotu z akcji. Jak podkreślają analitycy, to efekt m.in. sprzyjającego rynku.
– Oczekiwane w najbliższych kwartałach ożywienie gospodarcze i spadek bezrobocia powinny pozytywnie wpłynąć na skuteczność egzekucji długów – mówi Rafał Kozioł, analityk Noble Securities.
Co więcej, banki nadal chętnie sprzedają wierzytelności. – W III kwartale 2013 r. widoczny był nieznaczny spadek cen wierzytelności, ale dopiero IV kwartał pokaże, czy możemy mówić o jakimkolwiek trendzie. Tendencji tej mogą potencjalnie sprzyjać zmiany w otoczeniu prawnym, przede wszystkim w zakresie e-sądu, wprowadzone w połowie tego roku. Konieczność kierowania spraw starszych niż 3-letnie na drogę tradycyjnego postępowania może przełożyć się w przyszłości na niższe wyceny pakietów przez inwestorów – mówi Kamil Czop, dyrektor działu inwestycji ds. sektora bankowego w firmie Presco.
Jak twierdzą specjaliści, nic na razie nie wskazuje na to, że windykatorom zabraknie pracy. – Podaż długów w najbliższych latach powinna stabilnie wzrastać, a poziom akcji kredytowej banków rosnąć w tempie nominalnego PKB (ok. 5 proc. rocznie). Coraz istotniejszy udział w segmencie pożyczek konsumenckich mają spółki consumer finance (rozwinęły się dzięki restrykcyjnej rekomendacji T z lat 2011–2012), które częściej decydują się na sprzedaż wierzytelności – uważa Kozioł.