Według chińskich władz sanitarnych w produktach sprzedawanych jako mięso ośle wykryto także duże ilości mięsa innych zwierząt - najwięcej było śladów DNA lisa.
Przedstawiciele Wal-Mart przyznali, że w ich sklepach sprzedawano "niewłaściwy produkt" i wszystkim, którzy kupili "Five Spices Donkey Meat" zaoferowali po 50 juanów odszkodowania (ok. 6 euro). Klienci nie muszą oddawać produktu - wystarczy paragon, tym bardziej - jak przyznaje amerykański koncern - informacja pojawiła się po tym jak większość problematycznej partii mięsa została już sprzedana i prawdopodobnie zjedzona.
Nie wiadomo ilu klientów chińskiego Wal-Marta kupiło feralne mięso. Ani przedstawiciele sieci, ani chińskie władze sanitarne nie chcą podać takich danych. Nie wiadomo też jaką ogólną sumę przeznaczono na odszkodowania dla oszukanych klientów.
Wal-Mart zamierza teraz dochodzić odszkodowania od producenta mięsa, twierdząc, że został sam oszukany i wprowadzony w błąd. Podkreśla jednak, że feralny produkt był sprzedawany w tylko dwóch sklepach w 6-milionowym mieście Jinan (stolicy prowincji Szantung). Poza tym amerykański koncern zapowiedział ostrzejsze kontrole produktów i producentów z którymi będzie współpracować. Szczególnie dokładne mają być kontrole producentów mięsa.
Dla Wal-Mart to nie pierwszy "skandal żywnościowy" w Chinach. Władze prowincji Jiangsu oskarżyły amerykańską sieć o używanie do produkcji wypieków przeterminowanych i zepsutych jaj. Kilka lat temu koncernowi zarzucono też, że sprzedaje zwykłe mięso wieprzowe z masowej hodowli jako drogie mięso z hodowli ekologicznej. Władze nałożyły wtedy na sieć wysoką karę finansową, zmusiły ją do zamknięcia wszystkich sklepów na dwa dni i zobowiązały Wal-Mart do wprowadzenia surowych kontroli towarów.