Parmalat z Parmy, który jako pierwszy zaczął produkcję mleka long life, a obecnie należy do francuskiej Lactalis, zbankrutował w grudniu 2003 po wykryciu ogromnej luki w jego finansach, pozbawiając oszczędności życia ponad 100 tys. drobnych inwestorów. Skandal wyszedł na jaw, gdy okazało się, że konto bankowe firmy na Kajmanach, gdzie miało być zdeponowane 4 mld dolarów nie istnieje. Śledztwo ustaliło, że łączne niedobory wyniosły 14 mld, a banki (ukarane już odrębnie) sprzedawały do ostatniej chwili akcje spółki wiedząc, że jest bankrutem.
Calisto Tanzi, 75-letni miliarder, ówczesny prezes firmy mleczarskiej, został uznany za winnego doprowadzenia do oszukańczego bankructwa i spiskowania, które spowodowało największe wówczas w Europie bankructwo firmy
Obecnie sąd kasacyjny potwierdził wyroki niemal w pełni — stwierdził obrońca Tanziego, Franco Magnani. Orzeczone wyroki były jednymi z najsurowszych kiedykolwiek we Włoszech wobec tzw. białych kołnierzyków. Kary więzienia za oszustwa w firmach są we Włoszech dość rzadkie.
Corte di Cassazione skrócił Tanziemu o 5 miesięcy wyrok 17 lat 10 miesięcy orzeczony przez sąd w 2012 r., jego bratu Giovanniemu o 4 miesiące wyrok 10,5 lat więzienia, b. prezesowi banku oszczędnościowego w Parmie Luciano Silingardi o 3 miesiące karę 6 lat pozbawienia wolności. Powodem skrócenia kar było przedawnienie się jednego z zarzutów. Wyrok 9 lat i 11 miesięcy więzienia dla dawnego szefa pionu finansowego Fausto Tonny został skrócony o 5 miesięcy, ale rzymski sąd odesłał jego sprawę do sądu apelacyjnego niższej instancji do ponownego rozpatrzenia, co oznacza, że Tonna nie trafi przynajmniej na razie za kratki.