Choć może trudno w to uwierzyć, to tablety takich firm jak Modecom czy Go Clever sprzedają się w naszym kraju równie dobrze jak urządzenia Samsunga. Klienci znacznie chętniej sięgają zaś po tego typu urządzenia mobilne polskich firm niż choćby po niezwykle popularne na świecie iPady. Efekt? Rodzime marki w zeszłym roku zwiększyły udziały w segmencie elektronicznych tabliczek z około 10 do ponad 40 proc. Według prognoz w tym roku zgarną dla siebie już ponad połowę rynku. Ale na tym nie zamierzają poprzestać. Praktycznie każdy z krajowych brandów celuje w kolejny segment – smartfony. To część rynku zdominowana przez potentatów: Samsunga, Nokię i Sony. Polskie firmy liczą jednak, że powtórzą sukces, jaki osiągnęły na rynku tabletów.
Nasze w natarciu
Polski rynek urządzeń mobilnych pod względem udziału w nim lokalnych brandów jest wyjątkowy na skalę światową. Artur Zaborowski, dyrektor w firmie Megabajt, produkującej pod logo Tracer, nie ukrywa, że popularność polskich urządzeń wynika z ich ceny. – Drogie wcześniej tablety i smartfony, stanowiące symbol luksusu i nowoczesności, stały się nagle przystępne dla osób mniej zamożnych – tłumaczy. Jak wyjaśnia, relatywnie niska cena produktów polskich marek w stosunku do flagowców Samsunga, Apple czy HTC wynika bezpośrednio ze strategii doboru komponentów. – Nie są to bowiem najnowsze i najmocniejsze konstrukcje – zaznacza.
Michał Adamczuk, dyrektor sprzedaży w firmie Lark, przekonuje, że często punktem granicznym dla polskiego konsumenta jest cena 399 zł. Jeszcze do niedawna w tej cenie można było zaoferować tablet 7-calowy bez modemu 3G. Dziś już za te pieniądze można dostać tablet z modemem, większym ekranem i lepszą specyfikacją – podkreśla. Konkurencja tanich marek doprowadziła do erozji cenowej na całym rynku. – Samsung, Lenovo czy Acer agresywnie obniżają ceny swoich urządzeń. Koncerny musiały dostosować się do reguł narzuconych przez polskich graczy. Taka jest specyfika naszego rynku, a ponieważ stanowi on 60 proc. rynku tabletów w Europie Środkowej, duzi producenci muszą się z tym liczyć – dodaje Michał Adamczuk.
Według niego o silnej pozycji polskich firm na rynku tabletów świadczyć może fakt, jak bardzo urządzenia te popularne są w sklepach wielkopowierzchniowych. – Wystarczy zbadać, jaki sprzęt pojawia się w promocjach gazetkowych sklepów. W 2013 r. 60 proc. urządzeń tam reklamowanych pochodziło od dostawców lokalnych – podkreśla przedstawiciel firmy Lark.
Konsolidacja rynku
Analitycy uważają, że obniżki cen urządzeń znanych marek mogą zagrozić pozycji polskich brandów. Ich zdaniem kluczem do sukcesu jest dystans cenowy pomiędzy dużymi graczami a rodzimą produkcją. Przyjęło się, że granicą jest 30–40-proc. różnica w stosunku do cen podobnych urządzeń Samsunga. Ta różnica zaczyna się zmniejszać. To może doprowadzić do konsolidacji w branży.