Jak napisała w oświadczeniu Kalisz, zwolnienia są konieczne ze względu na skrajnie trudną sytuację spółki, brak stałych zamówień rynkowych, które umożliwiłyby kontynuowanie prowadzonej działalności na poziomie co najmniej 50 proc. mocy produkcyjnych, jak również fakt, że w ciągu ostatnich miesięcy nie udało się pozyskać dla firmy inwestora strategicznego, który złożyłby wiążącą ofertę nabycia przedsiębiorstwa lub jego części.
Wrocławski FagorMastercook zatrudnia obecnie 1166 osób, z czego pracę ma stracić 1118 osób: 917 zatrudnionych na stanowiskach produkcyjnych i 201 na stanowiskach nieprodukcyjnych.
Zwolnienia będą dokonywane grupami. W pierwszej kolejności będą dotyczyły pracowników, którzy nabyli już uprawnienia przedemerytalne. Wszystkie zwolnienia zostaną przeprowadzone do 31 maja br. Osoby, które stracą pracę otrzymają odprawy zgodnie z zapisami Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy obowiązującego w FagorMastercook.
„Jeżeli spółka otrzyma nowe zlecenia produkcyjne, zwolnienia pracowników zostaną ograniczone" – poinformowała Kalisz.
Jak powiedział PAP przewodniczący dolnośląskiej Solidarności Kazimierz Kimso, zawiadomienie o zamiarze zwolnień grupowych jest dla związkowców i pracowników dużym zaskoczeniem. „Cały czas była mowa o tym, że najważniejsze jest uratowanie miejsc pracy w zakładach FagorMastercook. Tymczasem działanie pani syndyk idzie w całkiem innym kierunku i zadaje kłam wcześniejszym założeniom. Jednak zanim podejmiemy jakiekolwiek działania, musimy dokładnie sprawdzić, jakie jest podłoże tej decyzji" - dodał Kimso.