Chodzi o embargo, które Rosja wprowadziła na wieprzowinę z Unii Europejskiej pod koniec stycznia 2014 r., w reakcji na wykrycie afrykańskiego pomoru świń (ASF) na Litwie. W lutym chorobę tę stwierdzono u dwóch dzików we wschodniej Polsce.
KE uznała, że skoro mowa o czterech odizolowanych przypadkach ASF, to należałoby ograniczyć zakaz eksportu do konkretnych regionów. Rosja odmówiła zgody na takie rozwiązanie.
– Nie chcieli żadnej regionalizacji, mimo że w ubiegłym roku, w podobnym przypadku, przyjęli naukową argumentację. Dyplomatyczny dialog z nimi staje się coraz trudniejszy – mówi „Rz" nieoficjalnie ekspert KE.
Rosja jest członkiem WTO od 2012 r. UE była, obok USA, wielkim adwokatem jej akcesji. Jest jednak coraz bardziej rozczarowana dyskryminacyjnymi i protekcjonistycznymi praktykami Rosji, często motywowanymi politycznie.
Źródło choroby zlokalizowane jest na Białorusi i to stamtąd chore dziki przeszły na teren Polski i Litwy. Rosja zakazała importu wieprzowiny z całej UE, ale nie zakazała z Białorusi.