Targi w Mediolanie przyciągają Polaków

Producenci mebli, akcesoriów, sprzętu elektronicznego mają swoje święto. W ekskluzywnym gronie są też Polacy.

Publikacja: 12.04.2014 11:26

Tania masówka nie ma wstępu na mediolańską imprezę. To święto wyrafinowanego designu.

Tania masówka nie ma wstępu na mediolańską imprezę. To święto wyrafinowanego designu.

Foto: materiały prasowe

Targi w Mediolanie występują w branży pod długawą nazwą Salone Internazionale del Mobile. Jednak nazwa jest w zasadzie umowna – to cała grupa pokrewnych wydarzeń odbywających się na ogromnym terenie targowym. Poza producentami mebli wystawiają się tam w zasadzie wszystkie możliwe branże związane z szeroko rozumianym wyposażeniem wnętrz.

Można więc oglądać akcesoria łazienkowe, sprzęt kuchenny i rozwiązania technologiczne – raczej w wersji luksusowej czy co najmniej premium. Tania masówka wstępu na mediolańską imprezę nie ma – to prawdziwe święto dobrych projektów i wyrafinowanego designu.

Zawrót głowy

Każdy, kto choć raz miał okazję uczestniczyć w tym wydarzeniu, wie, że bez planu zwiedzania nie ma to najmniejszego sensu. Do zobaczenia jest po prostu za wiele i nie da się odwiedzić wszystkich stoisk. Bez planu kończy się to szaleńczym szarpaniem i w konsekwencji potężnym bólem głowy.

Jak każde targi nie jest to miejsce szczególnie przyjazne – choć szumią potężne wentylatory, panuje duchota. Co jakiś czas na stoiskach dla uatrakcyjnienia ekspozycji prowadzone są pokazy gotowania czy minidegustacje, co dokłada kolejnych nut zapachowych do ogólnego chaosu. Do tego dochodzi standardowy hałas i tłumy gości.

Targi wystartowały we wtorek i pierwsze dni otwarte są tylko dla branży oraz mediów. Kto tylko chce, może się wybrać tam w weekend i wtedy panuje trudny do wyobrażenia tłok. Zresztą nawet w dni wcześniejsze zwiedzających jest tak dużo, że jeszcze długo przed otwarciem bramek przed wejściami już kłębi się tłum.

Wszystko trzeba zaplanować z jeszcze jednego, bardzo prostego powodu – stoisk jest za dużo. Jak podali organizatorzy, wystawia się ponad 1,7 tys. projektantów oraz kolejnych 650 na towarzyszącym SaloneSatellite. Cała powierzchnia wystawiennicza to 340 tys. metrów kwadratowych.

Ranga jest ogromna – to już 53. edycja, a 36., jeśli chodzi o zasięg międzynarodowy.

– To cenne źródło informacji o kondycji branży. Zjeżdżają się goście z całego świata, którzy na bieżąco mogą ocenić efekty ostatnich miesięcy czy lat pracy – mówił podczas otwarcia Claudio Luti, prezes spółki Cosmit, organizatora targów.

Warto też szybko znaleźć sobie miejsce, gdzie można się napić kawy. To niemal jedyna szansa na chwilę wytchnienia – swego czasu z rewelacyjnej kawy słynęło stoisko niemieckiego Miele.

Trend goni trend

Na tegorocznej edycji znów chętnych do wynajęcia miejsca na stoisko było znacznie więcej niż dostępnych miejsc.

– Cosmit podejmuje decyzje autorytarnie i nie musi się przed nikim tłumaczyć, jeśli odrzuca aplikację. W tej branży stoisko na Salone Internazionale del Mobile to absolutna nobilitacja – mówi Paweł Kubara, marketing i design manager Comforty, która w tym roku także się wystawia.

Czy można jakoś określić tematy przewodnie tegorocznej edycji? Jak zwykle w przypadku tak wielkich imprez jest to bardzo trudne.

Organizatorzy w materiałach udostępnianych już przed otwarciem piszą m.in. o powrocie tzw. pozytywnego pauperyzmu. To ewidentny wpływ kryzysu – nie jest w dobrym tonie epatowanie luksusem, ale nie znaczy to bynajmniej, że się z niego rezygnuje. Meble kosztujące tyle co dobrej klasy samochody mają więc wyglądać raczej skromnie. To, że wykonane są absolutnie perfekcyjnie i samo dotknięcie pokazuje, iż nie są to zwykłe materiały, to już zupełnie inna para kaloszy.

Wraca też tzw. nowy minimalizm, czyli mniej znaczy więcej. Bez przesadnych ozdób, kolorów i faktur tkanin. Jednak tak naprawdę dla każdego coś miłego i nawet miłośnik estetyki rodem z „Dynastii" też na pewno znajdzie coś dla siebie.

– Najwięcej klientów mamy w Rosji, ale nie tylko. Generalnie zamówienia spływają z całego świata – mówi pracownik jednej z włoskich marek.

Jej stoisko po prostu ociekało złotem – stały tam posągi, wazy. Nie można się było skupić na jednym elemencie, ponieważ wszystkiego było za dużo.

Nie udało się dowiedzieć, ile te błyszczące monstra mogą ostatecznie kosztować. Zresztą rozmowy o cenach w Mediolanie generalnie nie są w dobrym tonie. Nawet jeśli przedstawiciele firm cokolwiek powiedzą, to i tak trudno przesądzić, ile mebel ostatecznie będzie kosztował w sklepie. Marża handlowca może bowiem znacząco przekraczać nawet 50 proc. ceny.

Nie tylko meble

Zresztą same firmy wystawiające swoją ofertę mówią, że stoiska faktycznie służą głównie prezentacji i nie zależy im na podpisywaniu kontraktów od razu. – Tu trzeba się pokazać i jeśli produkt jest dobry, zamówienia spłyną później – takie opinie zdecydowanie przeważają.

Dlatego trzeba po prostu chodzić i oglądać, a w szczególnie interesujących miejscach zostawić wizytówkę lub zabrać materiały informacyjne. Nadbagaż wśród osób wracających z targów to norma, o czym będzie się można przekonać na mediolańskim lotnisku.

Targi to generalnie okazja do zaprezentowania po prostu pięknych przedmiotów, nawet niekoniecznie wprost związanych z wyposażeniem wnętrz.

W tym roku specjalną wystawę zorganizował Ford. Z kolei z tej okazji współpracę nawiązały Sony i najbardziej prestiżowy magazyn poświęcony designowi, czyli „Wallpaper". Sony przygotowało, oczywiście w technologii 4K, trzy miniatury o projektantach. Efekt to pokazanie współpracy nowojorskiego projektanta Todda Brachera i portugalskiej firmy Amorim produkującej wyroby z korka. W kolejnej miniaturze znaleźli się londyński artysta Ian Wright i genewski zakład produkcji ołówków – firma Caran d'Ache. Ostatnia prezentuje współpracę projektantek tkanin Wallace Sewell i firmy krawieckiej Gieves & Hawkes z londyńskiej Saville Row.

– Wzornictwo tkwi w szczegółach. Warto było zatem sięgnąć po przełomową technologię 4K i przy jej użyciu udokumentować oraz pokazać zwiedzającym, jak tworzą różnorodni utalentowani projektanci – mówi Phillip Rose, dyrektor Sony Design Centre Europe.

Polacy nadchodzą

Z roku na rok w ekskluzywnym gronie widać coraz więcej firm z Polski. Choć jednak jesteśmy wielkim producentem mebli, to nie ma aż tak wielu firm, które mają się czym pochwalić. W Mediolanie premiowane są niepowtarzalne projekty, a nie jest tajemnicą, iż wiele polskich produktów zbyt mocno inspiruje się wzorami innych. A kwestia praw autorskich do projektów to w Mediolanie jeden z priorytetów.

Nie znaczy to, że nie ma u nas firm świadomych, jak ważne są doskonale dopracowane projekty. Na wystawie Polish Job, organizowanej przez Łódź Design Festival i Instytut Adama Mickiewicza, zaprezentują się choćby Ćmielów Design Studio i marka Noti.

Ćmielów Design Studio to najmłodsza marka Polskich Fabryk Porcelany Ćmielów i Chodzież. W Mediolanie pokazuje kolekcję porcelany Blue Line, zaprojektowaną przez duet Marek Cecuła i Daga Rogers.

– Szukaliśmy nowych możliwości użycia niestosowanej już dziś i zapomnianej metody zdobienia porcelany roztworami soli kobaltu. Po wyjęciu naczyń z pieca zauważyliśmy niezamierzony efekt – ta forma dekoracji przywołuje natychmiast tęsknotę za tamtymi latami – mówią projektanci.

Po raz trzeci w Mediolanie będzie też meblowe Comforty – do tej pory prezentowało się w centrum miasta na wystawie w Superstudio Piu. – Zauważyliśmy wzrost zainteresowania z takich rynków, jak Norwegia, Francja, Wielka Brytania czy Izrael. Nie eksportujemy tam na wielką skalę – prezentację traktujemy jak promowanie marki – mówi Paweł Kubara.

Jak dodaje, firma dostała na prezentację 110 mkw. powierzchni w pawilonie tuż obok miejsca, w którym pokazują się najbardziej luksusowe marki z całego świata. – To ukoronowanie pięciu lat pracy. Organizatorzy dopuszczają tylko kilka nowych dla nich marek – dodaje przedstawiciel Comforty.

Polska chce się promować w Mediolanie

Nasze firmy także widzą potencjał tkwiący w Salone Internazionale del Mobile. Dlatego specjalny wyjazd zorganizowała dla nich Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Nabór odbywał się w ramach promocji firm ze wschodniej Polski, a do tej misji gospodarczej zakwalifikowało się dziesięć przedsiębiorstw. Jak podaje PAIiIZ, są to: Lege Artis Anna Dubieniecka-Suszek z Olsztyna, Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe DOLUX-M Leszek Lubiejewski z Boreczna (woj. warmińsko-mazurskie), MEBLODEX Bis Piotr Kwiatkowski z Kielc, P.W. T&R – Tomasz Ziarko oraz Przedsiębiorstwo Meblowe T&R  Ryszard Ziarko – obie z miejscowości Zielone Kamedulskie (woj. podlaskie). Na liście znalazły się także Mazurskie Meble Szynaka-Interline z Nowego Miasta Lubawskiego (woj. warmińsko-mazurskie), ADB Furniture z Suwałk, VBCH Design Wiergowski Piotr z miejscowości Rożental (woj. warmińsko-mazurskie), ORISTO MEBLE z Montowa (woj. warmińsko-mazurskie) oraz BENDEX z Wasilkowa w województwie podlaskim. Polska jest obecnie czwartym na świecie i trzecim w Europie producentem mebli. To m.in. efekt współpracy wielu firm ze szwedzką grupą IKEA – dzięki temu przodujemy jednak w segmencie tańszym, podczas gdy Włosi czy Niemcy okupują bardziej zyskowną produkcję segmentu premium czy luksusowego.

Targi w Mediolanie występują w branży pod długawą nazwą Salone Internazionale del Mobile. Jednak nazwa jest w zasadzie umowna – to cała grupa pokrewnych wydarzeń odbywających się na ogromnym terenie targowym. Poza producentami mebli wystawiają się tam w zasadzie wszystkie możliwe branże związane z szeroko rozumianym wyposażeniem wnętrz.

Można więc oglądać akcesoria łazienkowe, sprzęt kuchenny i rozwiązania technologiczne – raczej w wersji luksusowej czy co najmniej premium. Tania masówka wstępu na mediolańską imprezę nie ma – to prawdziwe święto dobrych projektów i wyrafinowanego designu.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki