Promocja start-up nei wymaga dużo pieniędzy

Firma, która zaczyna od zera, bazując na nowatorskim pomyśle, potrzebuje reklamy jak żadna inna.

Publikacja: 28.04.2014 14:14

Normą jest jednak także, że zazwyczaj boryka się z brakiem biura i zespołu, a więc tym bardziej nie ma pieniędzy na kosztowną kampanię reklamową.

Nawet jeśli sytuacja na początku wydaje się beznadziejna, warto zacząć od najprostszych działań i po prostu robić wokół swojego projektu jak najwięcej szumu. – Trzeba dzielić się swoim pomysłem z każdym, z kim się da. Oczywiście nie zdradzając wszystkich szczegółów, żeby go nie stracić – doradzał niedawno w czasie rozstrzygania konkursu dla start-upów Ready To Go!, amerykański raper 50Cent, który przewodniczył obradom jury.

Tę prostą zasadę powtarzają wszyscy, którzy kiedykolwiek zakładali start-up. – Jeśli produkt jest rozwiązaniem jakiegoś problemu ludzi, zazwyczaj sam się broni. Takie start-upy, które tworzą produkty lub usługi już istniejące, mają za to problem z promocją nawet wtedy, gdy mają środki na działania marketingowe. Zazwyczaj jednak promocja start-upu nakręca się poprzez rekomendacje oraz tzw. marketing szeptany – mówi Izabela Górska, menedżer w Business Link Warszawa – oddziale ogólnopolskiej sieci wspierającej rozwój start-upów. I dodaje: – Bardzo ważne jest zdobycie pierwszego klienta i jego dobra obsługa, bo w biznesie najważniejsze są rekomendacje.

Warto być szalonym

Niestety, nie mamy jeszcze w Polsce istniejącego już np. w USA sektora małych i tanich (nierzadko jednoosobowych) agencji reklamowych, które specjalizują się w promowaniu startu-pów, np. w zamian za pakiety ich udziałów. Czasem brak pieniędzy można jednak nadrobić nietypowym pomysłem, a nawet... odrobiną szaleństwa. Przetestowali to ponad rok temu Michał Sadowski i Karol Wnukiewicz, którzy wrzucili na YouTube kultowy już w start-upowym środowisku klip. Obaj z przymrużeniem okaz pozują w nim na raperów. – Robię start-upy, prosto z kanapy/Internety robię, imponuję Tobie – śpiewali, promując przy okazji siebie i usługi swojej spółki Brand24.pl specjalizującej się w badaniu popularności marek w sieciach społecznościowych. Dziś Brand24.pl jest w branży rozpoznawalna, a grono jej klientów (także za granicą) rośnie.

Gdzie podpatrywać dobre pomysły na promowanie się? – W Polsce oprócz portalu Mamstartup.pl sporo o start-upach pisze Antyweb.pl, ale informacje są porozpraszane po różnych witrynach dla przedsiębiorców. Najczęściej sięgam po takie nowinki do zagranicznej prasy oraz przeglądam profile znanych założycieli start-upów w mediach społecznościowych: często zamieszczają tam ciekawostki – podpowiada Michał Sadowski z Brand24.pl.

Jak upolować mentora

Znani założyciele start-upów bywają dla początkujących przedsiębiorców nie tylko inspiracją, ale także rzeczywistą pomocą. Tak zwani mentorzy start-upowi pojawiają się na poświęconych start-upom imprezach i branżowych konferencjach, mają wykłady i spotkania organizowane w wielu miejscach Polski. Często sami odnieśli sukces i mają kontakty w branży oraz wśród mediów. A przebicie się informacją o swoim istnieniu do jednego z tych środowisk jest drogą do sukcesu. Przekonał się o tym  np. polski start-up technologiczny Estimote, który wymyślił czujniki, które mogą być np. rozmieszczane w sklepach, by klientom z komórkami od razu „podpowiadać", w którą alejkę mają się udać, żeby kupić dany produkt. Estimote zyskał rozgłos, bo zabłysnął na jednej z wielkich konferencji organizowanej przez znany poświęcony technologiom portal TechCrunch.

Zanim trafi się na takie międzynarodowe wydarzenie, trzeba jednak dać się znaleźć; pojawiać się na lokalnych wydarzeniach tego typu z dobrze i ciekawie przygotowaną prezentacją – wystawiając tam oczywiście najbardziej medialną osobę z firmy.

Szybko nagłośnić można się też, a przy okazji zapoczątkować działalność, korzystając z platform społecznego finansowania (patrz: ramka), gdzie najlepsze projekty potrafią zdobywać nawet miliony dolarów. Produkująca drukarki 3D olsztyńska firma Zortrax niecały rok temu prosiła na Kickstarterze (amerykańska platforma crowdfundingowa) o 100 tys. dol. na rozwój nowego urządzenia. Dostała 179 tys. od 144 osób. Po zamieszaniu, jakie wywołała, 5 tys. jej urządzeń zamówił Dell (dla swoich inżynierów), a w kwietniu zaintrygowani drukiem 3D inwestorzy wykupili zaoferowane przez firmę obligacje za ponad 6 mln zł.

Po pomoc do innych

Ci, którzy woleliby skierowanej tylko do nich porady specjalisty, mogą zgłosić się do jednego z programów promujących start-upy w Polsce (patrz: ramka). – Nasza organizacja zrzesza początkujące firmy, część z nich zajmuje się także marketingiem i promocją. Te firmy oferują w ramach programu pomoc sobie nawzajem na zasadzie współpracy – mówi Izabela Górska z Business Link.

Na koniec warto pamiętać, że mimo, iż w przypadku start-upa startuje się zazwyczaj z niczym, we wspomnianym Zortraksie 5 tys. drukarek 3D zamówił Dell, polski start-up UXPin (narzędzie do projektowania interface'u witryn www) świadczy usługi m.in. dla Microsoftu, a bluzy polskiej marki odzieżowej kierowanej m.in. do niepokornych raperów Misbhv (to też start-up) nosi sama Rihanna. A gdyby ktoś nie pamiętał już historii opowiedzianej w filmie „Social Network": Facebook, który ma dziś 1,28 mld użytkowników na całym świecie i według mediów planuje wysłać nad Afrykę drony, które będą dostarczały tam internet, także był kiedyś start-upem.

Co działa przy promowaniu start-upu

Warto zainteresować sobą media

Kamil Adamczyk współzałożyciel i prezes startującej jako start-up spółki Intelclinic

Na pewno ważne jest, żeby przy prezentowaniu swojego start-upu móc pokazać coś oprócz prezentacji. Mieć dla osób jej słuchających np. prototyp danego produktu, na którym można zaprezentować, jak działa. My zajmujemy się elektroniką i przetwarzaniem sygnałów biologicznych (fal mózgowych, napięcia mięśni, ruchu gałek ocznych – red.) i aplikowaniem ich do urządzeń elektronicznych. Naszym pierwszym produktem jest maska, która dzięki analizie tych danych poprawia jakość snu. Prezentowaliśmy jej prototyp, krok po kroku wychodziliśmy do szerszej publiczności. Zaczęliśmy od kontaktów z mediami. W czasie wyjazdów zagranicznych poznawaliśmy dziennikarzy. Jeden z nich – ze znanego portalu TechCrunch – zaprosił nas na organizowaną przez ten portal dużą branżową konferencję i od tego momentu staliśmy się rozpoznawalnym start-upem. Otworzyliśmy konto na Kickstarterze i ten mechanizm już nas promował sam. Zadziałała zasada kuli śnieżnej. Dziś mamy na nasze maski dużo zamówień typu b2b. Interesuje się nimi m.in. Lufthansa.

Ważne jest wsparcie mentora

Informować o pomyśle jak najwięcej osób

Dominik Kaznowski założyciel start-upów Xevin Consulting i Interaktywnie.com, dyrektor w Grupie PWN

Z mojego doświadczenia (własne start-upy, praca w nich i ich przejęcia) wynika, że jest kilka strategii wypromowania start-upu. Podstawową strategią każdego start-upu jest networking – ważne jest, aby dotrzeć przede wszystkim do najbliższego kręgu i „ewangelizować" na temat swojego pomysłu własne otoczenie. Ciekawe pomysły często rodzą się na uczelniach, i takim naturalnym zapleczem dla studentów są np. wykładowcy czy dziekan. To zwykle ludzie z dobrymi relacjami np. w regionie czy w danej dziedzinie, rozpoznawalni przez dziennikarzy. Ważni są też mentorzy. Doświadczeni ludzie z branży z kontaktami budowanymi przez lata są w stanie otworzyć większość drzwi do największych firm na rynku. Świadome poszukiwanie takiego mentora przez start-up pozwala zaoszczędzić masę wysiłków. Do swojego pomysłu trzeba przekonywać i mówić jak najszerzej. Prezentacje na różnych imprezach branżowych pozwalają zebrać informację zwrotną na temat samej koncepcji lub poznać pomysły innych start-upów na marketing.

Normą jest jednak także, że zazwyczaj boryka się z brakiem biura i zespołu, a więc tym bardziej nie ma pieniędzy na kosztowną kampanię reklamową.

Nawet jeśli sytuacja na początku wydaje się beznadziejna, warto zacząć od najprostszych działań i po prostu robić wokół swojego projektu jak najwięcej szumu. – Trzeba dzielić się swoim pomysłem z każdym, z kim się da. Oczywiście nie zdradzając wszystkich szczegółów, żeby go nie stracić – doradzał niedawno w czasie rozstrzygania konkursu dla start-upów Ready To Go!, amerykański raper 50Cent, który przewodniczył obradom jury.

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej