Po kontakty do inkubatora

Można liczyć, że pomogą założyć firmę, użyczą nazwy i biura. Ale czy pomogą rozwinąć działalność?

Publikacja: 01.07.2014 14:11

Inkubator przedsiębiorczości, zależnie od specjalizacji i koncepcji organizacyjnej, może skupiać się na wybranych branżach lub oferować szerokie wsparcie osobom, które mają pomysł na biznes. Jest to jednak miejsce – jak podkreśla Anna Osińska z gdańskiego Startera – dla osób z innowacyjnymi pomysłami, dość ryzykownymi, stąd wymagającymi wsparcia na starcie, gdy wiele kwestii jest niepewnych (np. model biznesowy jest wypracowywany lub wymaga weryfikacji).

Z doświadczeniem i bez

Akademicki inkubator ma ofertę głównie dla studentów, którzy są na etapie pomysłu na firmę. Zajmuje się większością formalności związanych ze startem biznesu. Natomiast „dorosłe" inkubatory przedsiębiorczości są ukierunkowane na wsparcie projektów na etapie start-upu, a wiek przedsiębiorcy nie ma znaczenia.

Z oferty inkubatorów korzystają zarówno młode osoby, które zamiast pracy dla kogoś wybierają rozwój swojej własnej działalności, jak też osoby ze sporym doświadczeniem zawodowym, które chcą wykorzystać we własnej firmie.

– Większość inkubatorów wspiera projekty, które działają w branży IT. Wykorzystanie w biznesie nowych technologii często zwiększa ryzyko niepowodzenia, ale sukcesy takich firm jak np. UxPin pokazują, że warto próbować – podkreśla Anna Osińska. – Wsparcie ekspertów z inkubatora z założenia jest szyte na miarę, czyli jeśli nawet czegoś akurat nie ma w ofercie, to inkubator postara się poszerzyć ofertę albo poszukać partnerów.

W inkubatorach płaci się za usługi, ale zawsze preferencyjne stawki w stosunku do rynkowych. Część usług jest elementem pakietów – np. w ramach wynajmu biura możliwe jest korzystanie bezpłatnie z doradztwa, szkoleń, wydarzeń organizowanych przez inkubator. Dla przykładu: wynajem biura w gdańskim Starterze kosztuje 15 złotych za 1 mkw. miesięcznie, podczas gdy rynkowa stawka w tej lokalizacji wynosi ok. 50 zł za mkw.

Ośrodki innowacji i przedsiębiorczości w kraju, w tym inkubatory, można znaleźć, korzystając np. z wyszukiwarki na stronie PARP.

W sieci są też oferty inkubatorów, które np. za 250 zł miesięcznie oferują korzystanie (w pakietach) z biura, z doradztwa prawnego, podatkowego, mentoring, pomoc w znajdowaniu kontrahentów. A wszystko po to, by znaleźć perłę.

Mentor ułatwi biznes

Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, głównej ekonomistki Konfederacji Lewiatan, bardziej niż miejsca do pracy, obsługi księgowej czy porady prawnej młodzi przedsiębiorcy potrzebują wsparcia biznesowego na zasadzie mentoringu.

– Chodzi o możliwości rozmowy i weryfikacji swoich planów z doświadczonymi ludźmi biznesu. I takiej „usługi" szukałabym w inkubatorze przedsiębiorczości. Bo łatwiej poradzić sobie z założeniem firmy, niż wejść w biznes. I temu przede wszystkim powinno sprzyjać bycie w inkubatorze. Warto dać sobie szansę na stały kontakt z przedsiębiorcami i menedżerami z doświadczeniem w biznesie, aby można było konfrontować swoje pomysły i weryfikować metody ich realizacji. I nie chodzi o to, aby taki ktoś angażował się kapitałowo, chociaż to także często jest potrzebne, ale doradzał, prowadził, pozwolił korzystać ze swoich doświadczeń i kontaktów – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Jej zdaniem na każdym etapie tworzenia biznesu warto korzystać z takiej pomocy, jak spotkania z innymi przedsiębiorcami w inkubatorze, z efektów burz mózgów. Nie tylko, gdy chce się założyć działalność, ale także gdy przedsiębiorca świadczy już jakąś usługę, lecz chce poszerzyć grono jej odbiorców. Dzięki kontaktom z menedżerem-mentorem będzie mógł poszerzyć krąg dystrybucji albo dostać podpowiedź, gdzie może kupić komponenty do swojej produkcji, gdzie nie odeślą go z kwitkiem, bo jest nowy na rynku, gdyż mentor poświadczy za niego.

– Do inkubatora po wsparcie mogą się zgłaszać nie tylko młodzi ludzie, ale także ci, którzy po pięćdziesiątce postanowili założyć własny biznes. Bo wiek nie ma tu znaczenia, liczy się potencjał – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Znam wiele osób, które po czterdziestce założyły własny biznes, ponieważ zmusiła je do tego sytuacja na rynku pracy, a zatem założyły firmę trochę z konieczności. I mimo że mają doświadczenie zawodowe, to nie mają doświadczenia biznesowego. Dlatego kontakt z mentorem także im by się przydał.

Eksperci mówią o jeszcze jednej zalecie inkubatorów: o możliwości pracy w strefie tzw. coworkingu. Tworzenie we wspólnej przestrzeni, wśród innych początkujących przedsiębiorców, jest często dodatkową wartością. Osoby pomagają sobie, konsultują się na bieżąco, ale także mogą realizować wspólnie projekty, których w pojedynkę by nie zrobiły. – Praca wśród inspirujących przedsiębiorców sprawia, że firma rozwija się znacznie szybciej i ma większą szansę na sukces – podsumowuje Anna Osińska.

Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku