– Kryzys za wschodnią granicą, najpoważniejszy od czasu zimnej wojny, dodatkowo nas dopinguje – mówił Tomasz Siemoniak na otwarciu XXII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach.
Przeciwlotniczy oręż rakietowy i śmigłowce to najbardziej gorące tematy wystawy. Zamówienia są gigantyczne. Ich wartość przekroczy 25 mld zł. Zagraniczne koncerny ostro biją się o kontrakty. MON zapewnia, że zamówień nie zabraknie też dla rodzimej zbrojeniówki.
Minister obrony zachęcał prezesów firm, by zamówienia armii w okresie, w którym bezpieczeństwo kraju jest wystawiane na próbę, traktowali jak patriotyczną powinność, pilnowali terminów i jakości dostarczanej broni.
Napięcie wywołane ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie i zbliżającymi się terminami rozstrzygnięć w wielkich przetargach modernizujących siły zbrojne RP sięga zenitu. Wyczuwa się je na każdym kroku: na stoiskach firm i w konferencyjnych salach, gdzie toczą się biznesowe i polityczne dysputy. Temperaturę rozmów podnosi świadomość, że toczy się gra o wielkie pieniądze – państwo przeznaczy na sprzęt i technologie wojskowe w ciągu najbliższej dekady ponad 130 mld zł.
Wobec wydarzeń na Wschodzie zainteresowanie wystawą jest rekordowe: zgłosiło się prawie 500 wystawców, przybyło kilkadziesiąt rządowych delegacji, w tym wysocy przedstawiciele resortu obrony Ukrainy.