Wojskowa gra o 130 mld zł

Mamy rok na rozstrzygnięcie najważniejszych przetargów zbrojeniowych – zadeklarował w Kielcach szef MON Tomasz Siemoniak.

Publikacja: 02.09.2014 05:00

– Kryzys za wschodnią granicą, najpoważniejszy od czasu zimnej wojny, dodatkowo nas dopinguje – mówił Tomasz Siemoniak na otwarciu XXII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach.

Przeciwlotniczy oręż rakietowy i śmigłowce to najbardziej gorące tematy wystawy. Zamówienia są gigantyczne. Ich wartość przekroczy 25 mld zł. Zagraniczne koncerny ostro biją się o kontrakty. MON zapewnia, że zamówień nie zabraknie też dla rodzimej zbrojeniówki.

Minister obrony zachęcał prezesów firm, by zamówienia armii w okresie, w którym bezpieczeństwo kraju jest wystawiane na próbę, traktowali jak patriotyczną powinność, pilnowali terminów i jakości dostarczanej broni.

Napięcie wywołane ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie i zbliżającymi się terminami rozstrzygnięć w wielkich przetargach modernizujących siły zbrojne RP sięga zenitu. Wyczuwa się je na każdym kroku: na stoiskach firm i w konferencyjnych salach, gdzie toczą się biznesowe i polityczne dysputy. Temperaturę rozmów podnosi świadomość, że toczy się gra o wielkie pieniądze – państwo przeznaczy na sprzęt i technologie wojskowe w ciągu najbliższej dekady ponad 130 mld zł.

Wobec wydarzeń na Wschodzie zainteresowanie wystawą jest rekordowe: zgłosiło się prawie 500 wystawców, przybyło kilkadziesiąt rządowych delegacji, w tym wysocy przedstawiciele resortu obrony Ukrainy.

Swoje propozycje prezentują m.in. Francuzi. Gdy jeden z dziennikarzy zapytał wczoraj obecnego w Kielcach ministra obrony Francji, czy ten się nie obawia, że francuski przemysł starający się o kontrakty w Polsce zostanie nad Wisłą ukarany za sprzedaż Rosji desantowych okrętów Mistral, Jean-Yves Le Drian odpowiedział, że prezydent i rząd Republiki potępiają działania Rosji, a sprawa dostaw mistrali zdecyduje się ostatecznie w listopadzie. Francja czeka na decyzje NATO w sprawie polityki wobec Moskwy, które zapadną na szczycie w Walii 4 i 5 września.

Tarcza najważniejsza

Pierwszego dnia XXII Miedzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego nikt nie ma wątpliwości, że ton nadają targom potencjalni uczestnicy największych modernizacyjnych przedsięwzięć: przede wszystkim rakietowego przetargu stulecia na oręż dla przeciwlotniczej tarczy średniego zasięgu Wisła (wartość inwestycji 16 mld zł) i rywalizacja o kontrakt na dostawy śmigłowców wsparcia (za ok. 8 mld zł).

Mimo że armia wskazała już dwóch głównych graczy o rakietową Wisłę – amerykańskiego Raytheona, producenta odnowionego systemu Patriot, oraz konsorcjum Eurosam (to m.in. francuskie spółki Europejski Dom Rakietowy MBDA i Thales ( jako jedyni do Kielc przywieźli kompletny zestaw bojowy SAMPT/T) – to w Kielcach obecny jest ze swoją ofertą również MEADS – grupa amerykańsko-europejskich producentów przyszłej supertarczy powietrznej z najnowszymi pociskami Lockheeda.

Helikopterowe starcie

Oprócz systemów broni przeciwlotniczej na MSPO trwa ostra rywalizacja producentów śmigłowców. Nic dziwnego: w tym roku nastąpi rozstrzygnięcie helikopterowego starcia trzech gigantów.

Amerykański potentat Sikorsky Aircraft w przetargu na 70 maszyn wielozadaniowych oferuje najnowszą wersję produkowanego w Mielcu „polskiego" Black Hawk (S70i). To konstrukcja sprawdzona na wojnach i rozpowszechniona nie tylko w armiach krajów NATO.

Właściciel śmigłowcowych zakładów w Świdniku włosko-brytyjska AgustaWestland prezentuje nowoczesny helikopter AW 149 – przed którym, jak zapewnia producent, dopiero otwiera się militarna kariera.

Francusko-niemiecki Airbus Helicopters, który na polski rynek wprowadził już kilkadziesiąt cywilnych maszyn, pokazuje wojskowy EC 725 – śmigłowiec sprawdzony w operacji libijskiej i w Afganistanie. I jak pozostali obiecuje przemysłową, prawdziwie partnerską współpracę.

Helikoptery wsparcia, mimo że będą kosztowały miliardy, zeszły jednak w Kielcach na drugi plan. Pod wpływem zagrożeń ze Wschodu rząd przyspieszył przygotowania do zakupów helikopterów uderzeniowych zamawianych w ramach programu „Kruk".

Nic dziwnego, że gwiazdą fotoreporterów był prezentowany po raz pierwszy w Polsce, w bojowym rynsztunku uderzeniowy tiger – produkt koncernu Airbus Helikopters (konkurencją dla tigera są AW129 mangusta AgustaWestlandu, apache Boeinga czy T-129 ATAK (Turkish Aerospace Industries).

Wieża i dron

Wśród nowości krajowej zbrojeniówki największe zainteresowanie budziła pierwsza duża polska wieża bezzałogowa dla rosomaków, dron Manta i żołnierski smartfon Perad, dzieło grupy WB Electronics. W rodzimej zbrojeniówce – czego dowodem także sprzęt na wystawie – od lat dominuje centrum artyleryjskie Huty Stalowa Wola: hitem jest potężna armatohaubica 155 mm Kryl, instalowana na specjalnie zaprojektowanym w Jelczu podwoziu kołowym. Eksportowym przebojem może się też okazać automatyczny, samobieżny moździerz Rak zintegrowany z niemieckim podwoziem Marder.

Konsolidowane w ramach Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółki najwięcej nowości oferują w dziedzinie optoelektroniki – PCO szczyci się sukcesem krajowej termowizji. Gotowy modułowy karabinek automatyczny MSBS prezentuje Fabryka Broni Radom, a zakłady tarnowskie – odnowiony karabin maszynowy UKM 2000.

Wojskowe Zakłady Motoryzacyjne w Poznaniu chwalą się postępem we wprowadzaniu do armii nowych silników bawarskiego MTU. A sprzęt ochrony balistycznej, który powstawał w ramach modernizacyjnego programu Tytan – to duma Maskpolu. Z kolei najnowsze kamizelki kuloodporne i hełmy z zakładu z Konieczek na początku lata kupiły od producenta siły porządku publicznego Ukrainy.

Przekształcenia w krajowym sektorze obronnym

Sektor obronny w kraju daje pracę 45 tysiącom ludzi zatrudnionych w spółkach państwowych, kilkunastu innowacyjnych firmach prywatnych (jak na przykład grupa WB Electronics) i przedsiębiorstwach lotniczych przejętych po transformacji przez potężne międzynarodowe koncerny, takie jak amerykańska korporacja UTC (należą do niej między innymi firmy WSK Rzeszów, PZL Mielec-Sikorsky Aircraft, PZL Kalisz czy dawny, wrocławski Hydral), a także włosko-brytyjska AgustaWestland (kupiła śmigłowcową fabrykę WSK Świdnik. Wiele państwowych spółek –  które do niedawna były nadzorowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej czy też były w składzie Polskiego Holdingu Obronnego – jest obecnie konsolidowanych w Polską Grupę Zbrojeniową. Waldemar Dąbrowski, prezes PGZ, przyszłego polskiego narodowego czempiona zbrojeniowego, szacuje, że docelowo PeGaZ będzie zatrudniać 14 tysięcy pracowników pochodzących z około 30 spółek i ma osiągać roczne przychody na poziomie 4,5 miliarda złotych, przy kapitale zakładowym około 6 miliardów złotych. Historyczne okoliczności sprawiły, że wiele  państwowych fabryk produkujących broń ulokowanych zostało w niewielkich miejscowościach, których społeczności zależą od prosperity w konkretnych zakładach.

– Kryzys za wschodnią granicą, najpoważniejszy od czasu zimnej wojny, dodatkowo nas dopinguje – mówił Tomasz Siemoniak na otwarciu XXII Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach.

Przeciwlotniczy oręż rakietowy i śmigłowce to najbardziej gorące tematy wystawy. Zamówienia są gigantyczne. Ich wartość przekroczy 25 mld zł. Zagraniczne koncerny ostro biją się o kontrakty. MON zapewnia, że zamówień nie zabraknie też dla rodzimej zbrojeniówki.

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca