Takich przykładów ilustrujących skalę zmian w zbrojeniówce nie skąpili generałowie, prezesi firm i eksperci, uczestniczący w konferencji „25 lat polskiej armii w wolnej Polsce", zorganizowanej w Ożarowie pod patronatem prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Podsumowanie dotychczasowych przemian w siłach zbrojnych i zakładach przemysłowego potencjału obronnego organizowała prywatna firma WB Electronics, co uczestnicy potraktowali jako fakt symboliczny: właśnie prywatne spółki produkujące wojskowe wyposażenie – zjawisko nie do pomyślenia w czasach PRL- to obecnie najlepiej prosperujący i najbardziej innowacyjny segment zbrojeniowego biznesu w kraju.
Odcinanie Wschodu
W końcu lat osiemdziesiątych na potrzeby blisko 400 tysięcznej armii pracowało 150 przedsiębiorstw, znaczna część produkowała sprzęt w oparciu o radzieckie technologie, lub zajmowała się jedynie serwisowaniem i utrzymaniem uzbrojenia i techniki importowanej ze Wschodu. Ustrojowy zwrot odciął zakłady od ogromnego, radzieckiego rynku i eksportu do krajów Układu Warszawskiego zmniejszyły się też potrzeby redukującej się w ekspresowym tempie polskiej armii.
Importowy balans
Obecnie modernizujące się wojsko, porównujące na co dzień rodzimy sprzęt z uzbrojeniem sojuszników podczas ekspedycyjnych bojowych misji, oczekuje od rodzimych wytwórców nowoczesnych produktów – poprawiających bezpieczeństwo żołnierzy i pozwalających siłom zbrojnym poprawiać bojowe możliwości – mówił w Ożarowie gen. Bogusław Pacek, doradca szefa MON. Generał dodawał, że rządowi decydenci i sztabowcy chcą także w przyszłości utrzymać rozsądny balans – między importem nie wytwarzanego w kraju , nowoczesnego sprzętu a zamawianiem wyposażenia w polskich fabrykach i wspieraniem rodzimych przedsiębiorców i ich projektów rozwojowych.
Bez strategicznych programów
- Tyle, że państwo już od dawna nie inicjuje dużych , strategicznych rozwojowych programów obronnych , które nie tylko sprzyjałyby innowacjom w branży zbrojeniowej ale też wzmocniły technologicznie całą gospodarkę – zarzucał gen.prof. Bogusław Smólski. Były rektor WAT i pierwszy szef Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, krytykował MON za politykę zastępowania inwestycji offsetowych programem polonizacji technologii – bo taka koncepcja, zdaniem profesora utrwala jedynie model kupowania gotowych, starszych systemów uzbrojenia i sprowadza rodzimy przemysł do roli dostawcy usług serwisowych. Były wiceminister obrony i b. dowódca Wojsk Lądowych gen. Waldemar Skrzypczak, oczekiwałby przede wszystkim konsekwentnej realizacji 14 przyjętych przez MON kluczowych programów modernizacyjnych i wzmacniania przy tym krajowego przemysłu, bo to wciąż „jeden z ważnych filarów siły obronnej RP".