Najwięcej (kwotowo) stanieje C3 Picasso Exlusive Pure Tech 110 — o 18,1 tys. złotych, zaś tegoroczny finalista nagrody Car of The Year 2015, Citroen 4 Cactus z silnikiem Pure Tech 110, tanieje o 5 tys. złotych i będzie kosztował 49,9 tys. Jednocześnie producent wprowadza na rynek nową opcję „More Life", w której w poszczególnych modelach auta udostępniono opcje najczęściej wybierane przez polskich klientów.
— Dzięki temu, to technologie zajmą pierwsze miejsce w sprzedaży — mówi Jacek Trojanowski, od 20 lat szef marki Citroen w Polsce. Nie ukrywa, że liczy na pozytywną reakcję polskiego rynku.
Zdaniem przedstawicieli Eurotax Polska, firmy zajmującej się od 20 lat wyliczaniem cen aut na rynku wtórnym, to trafna decyzja.
— Teraz to nie potencjalne obniżki cen, ale prawdziwa wartość auta będzie przesądzała o podjęciu decyzji o kupnie takiego, a nie innego samochodu — powiedział „Rzeczpospolitej" Paweł Grabarczyk, dyrektor handlowy Eurotax Polska. Jego zdaniem wartość odsprzedażowa Citroentów szybko będzie rosła. Zwłaszcza w przypadku opcji More Life.
— Nareszcie! — komentuje Adam Pietkiewicz, prezes Holdingu 1, szef największej sieci dilerskiej w Polsce. - Jestem przeciwny fikcyjnym rabatom, gdyż nikomu nie służą. Konsument jest dziś dobrze wyedukowany i wie, że rabat 20 proc. jest spreparowany, co podważa wiarygodność branży. Jestem natomiast za normalnymi rabatami — kilka procent u dealera oraz za rabatem wyprzedażowym rocznika na początku roku lub rabatem wyprzedażowym modelu wychodzącego z oferty. Dodatkowym smaczkiem jest to, że dla dealera takie sztuczne rabaty są bardzo niekorzystne. Musimy zapłacić najpierw producentowi wg wysokiej sztucznej ceny, a dopiero po sprzedaży dostajemy zwrot.