Dla Shella za mało ropy w Arktyce

Royal Dutch Shell zrezygnował z poszukiwania w Arktyce złóż ropy naftowej, bo nie natrafił na nic większego. Ucieszy to zwolenników ekologii i inwestorów, którzy uważali to za zbyt drogie i ryzykowne.

Publikacja: 28.09.2015 16:42

Dla Shella za mało ropy w Arktyce

Foto: Fotorzepa, Magdalena Kozmana MK Magdalena Kozmana

Koncern wydał dotąd okoli 7 md dolarów na poszukiwanie złóż pod dnem wód Alaski i podał, że do 4,1 mld dolarów może kosztować go rezygnacja  w możliwej do przewidzenia przyszłości  z Morza Czukockiego. Nieudana kampania  jest drugą porażką Shella w rejonie Arktyki po przerwaniu w 2012 r. na trzy lata poszukiwań, gdy ogromna platforma wiertnicza zełwala się z zakotwiczeń i osiadła na dnie.

Obrońcy środowiska naturalnego i udziałowcy naciskali również na koncern, by zaprzestał tam wierceń. Niektórzy niepokoili się, że przypadkowy wyciek ropy zagrozi chronionym gatunkom, innych z kolei obchodziły koszty po spadku cen ropy o ponad połowę w  ciągu roku.

"Shell znalazł wskazówki o obecności ropy i gazu w szybie Burger J, ale są one niedostateczne dla zapewnienia dalszej eksploatacji" - stwierdza komunikat koncernu. Decyzja o wycofaniu się z tego obszaru jest konsekwencją wyników uzyskanych w szybie poszukiwawczym, wysokich kosztów całego projektu i niemożliwych do przewidywania przepisów w strefie należącej do stanu Alaska.

"Cały ten epizod okazał się bardzo kosztowną pomyłką dla firmy tak ze względu na finanse jak i reputację" - uznali analitycy z Deutsche Banku, którzy szacują, że poszukiwania w  Arktyce mogłyby kosztować koncern  ok, 9 mld dolarów

Kość niezgody

Rezygnacja przez Shella z  wierceń w Arktyce nastąpiła  po zaledwie 6 tygodniach od przyznania mu przez rząd  USA ostatecznej zgody na prowadzenie wierceń. Świadczy o kolejnej porażce projektów mających doprowadzić do znalezienia w tym regionie ropy i gazu, szacowanych na 20 proc.  zasobów świata dotąd nie odkrytych. Wcześniej w  tym roku norweski Statoil odroczył ponownie projekt Johan  Castberg, w 2012 r. Gazprom wraz z Totalem i Statoilem zrezygnowały z gazowego projektu na złożu Sztokmana na Morzu Barentsa.

"Arktyka  była kością niezgody dla wielu inwestorów, więc dzisiejsza decyzja jest pozytywna" - uznali analitycy z Bernsteina, oceniający dobrze akcje koncernu. Na giełdach w Amsterdamie i Londynie lekko straciły jednak po tej decyzji.

Koncern wydał dotąd okoli 7 md dolarów na poszukiwanie złóż pod dnem wód Alaski i podał, że do 4,1 mld dolarów może kosztować go rezygnacja  w możliwej do przewidzenia przyszłości  z Morza Czukockiego. Nieudana kampania  jest drugą porażką Shella w rejonie Arktyki po przerwaniu w 2012 r. na trzy lata poszukiwań, gdy ogromna platforma wiertnicza zełwala się z zakotwiczeń i osiadła na dnie.

Obrońcy środowiska naturalnego i udziałowcy naciskali również na koncern, by zaprzestał tam wierceń. Niektórzy niepokoili się, że przypadkowy wyciek ropy zagrozi chronionym gatunkom, innych z kolei obchodziły koszty po spadku cen ropy o ponad połowę w  ciągu roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie
Materiał partnera
Rynek audytorski obecnie charakteryzuje się znaczącym wzrostem
Materiał partnera
Ceny za audyt będą rosły
Materiał partnera
Transparentny rynek kapitałowy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Czy to jest koniec audytu w obecnej postaci?