W okresie styczeń-kwiecień rosyjskie firmy pogrzebowe zarobiły 39,5 mld rubli (1,97 mld zł), czyli o 13 proc. więcej niż w tym samym okresie w roku ubiegłym, obliczył „Kommiersant” na podstawie oficjalnych danych Rosstatu. Największymi przychodami wykazały się zakłady w Petersburgu, gdzie zyski skoczyły o blisko 13 proc. wyprzedzając obwód moskiewski, Kraj Krasnodarski, Tatarstan i obwód swierdłowski.
Skokowy „wzrost śmiertelności" w Rosji
Jak zauważa „Kommiersant", obecny wzrostu zysków w branży pogrzebowej spowodowany jest zarówno inflacją, która pod koniec kwietnia wyniosła oficjalnie 10,23 proc. w ujęciu rocznym, jak i „wzrostem śmiertelności”. Według Rosstatu w okresie styczeń-kwiecień zmarło w Rosji 662,7 tys. osób, co stanowi wzrost o 4,5 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. Nikt Rosjanom nie wyjaśnia, co ten wzrost powoduje.
Według danych urzędu statystycznego, w kwietniu trumny podrożały w ujęciu rocznym o 9 proc., do 8,2 tys. rubli (388 zł najtańsza tekturowa), a koszt wykopania grobu o 15 proc., do 11,6 tys. rubli. W rzeczywistości koszty te mogą być 2-3 krotnie wyższe, biorąc pod uwagę kreatywną księgowość rosyjskiego urzędu statystycznego i płacenie pod stołem za dodatkowe usługi i wyższy standard.
Czytaj więcej
Rosyjska gospodarka jest w recesji. Machina wojenna zaczęła pożerać swój ogon, co uderza w cały r...
Dumping usług pogrzebowych w Rosji
Wojna Putina, której nikt w Rosji nie wskazuje jako najważniejsza przyczyna poważnego wzrostu liczby zgonów, nakręciła rynek usług pogrzebowych. Pojawiły się na nim tzw. firmy jednodniowe. Rejestrują się, organizują dwa, trzy pogrzeby i znikają.