Niewielu chce stanąć na czele zarządu JSW

Węglowa spółka może dłużej pozostać bez prezesa. Największe szanse na fotel wiceprezesa ds. finansowych ma Krzysztof Zawadzki, były wiceszef Tauronu.

Aktualizacja: 18.10.2015 23:16 Publikacja: 18.10.2015 21:00

Niewielu chce stanąć na czele zarządu JSW

Foto: Fotorzepa, Kuba Krzysiak Kuba Krzysiak

We wtorek rada nadzorcza przesłucha kandydatów na dwa kluczowe stanowiska w zarządzie kontrolowanej przez Skarb Państwa Jastrzębskiej Spółki Węglowej: prezesa i wiceprezesa ds. finansowych. W konkursie na szefa węglowej firmy wystartowała tylko jedna osoba. Z naszych informacji wynika, że nie jest to kandydat związany obecnie z JSW. Wcześniej spekulowano, że do konkursu może zgłosić się Józef Myrczek. Został on oddelegowany ze składu rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa JSW po tym, gdy rezygnację ze względów zdrowotnych złożył Edward Szlęk.

Jak wynika z naszych informacji, z uwagi na małe zainteresowanie menedżerów bardzo prawdopodobne jest, że konkurs na najwyższe stanowisko w zarządzie zostanie zamknięty bez rozstrzygnięcia. Do czasu ogłoszenia nowego konkursu i wyboru prezesa obowiązki te może wciąż pełnić Myrczek albo Tomasz Gawlik, który od 3 września tego roku zasiada w fotelu wiceprezesa JSW ds. strategii.

Zdecydowanie większym zainteresowaniem cieszy się konkurs na zastępcę prezesa ds. finansowych. – O to stanowisko ubiega się dziesięć osób, przy czym dwie kandydatury zostały odrzucone ze względów formalnych – informuje Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznika JSW. Z naszych ustaleń wynika, że wśród kandydatów jest Krzysztof Zawadzki i to on ma największe szanse na wygranie konkursu. Zawadzki był wiceprezesem ds. finansowych Tauronu od sierpnia 2009 r. do 1 października 2015 r. Rezygnację z tej funkcji złożył w dniu, w którym rada nadzorcza tej kontrolowanej przez Skarb Państwa energetycznej spółki odwołała trzech członków zarządu. Kilka dni później Zawadzki wrócił jednak do Tauronu, ale w innej roli – nowy zarząd udzielił mu prokury.

Przed zarządem JSW stoi sporo wyzwań, a najważniejsze jest porozumienie z bankami. Spółka wciąż prowadzi intensywne rozmowy z obligatariuszami w celu uzgodnienia warunków restrukturyzacji zadłużenia finansowego JSW oraz jej spółek zależnych. Porozumienie miało zostać podpisane do 15 października, ale się to nie udało. Jak tłumaczą władze spółki, nie oznacza to zerwania umowy o dalszej współpracy z bankami z 24 września. Podstawę wypowiedzenia tej umowy będzie stanowił dopiero brak podpisania porozumienia do 16 listopada.

W ubiegłym roku JSW wyemitowało obligacje o wartości 700 mln zł i 163,75 mln dolarów. Papiery objęli: PKO BP, BGK, ING oraz PZU. Instytucje te mogą zażądać ich wykupu, bo JSW nie wywiązało się ze wszystkich zobowiązań. Jak dotąd częściowo skorzystał z tej opcji tylko ING. Z nieoficjalnych informacji wynika, że bank ten stracił cierpliwość, bo JSW nie przekazało obligatariuszom realnego programu restrukturyzacji.

Z powodu kryzysu na rynku węgla jastrzębska spółka notuje potężne straty. Na koniec I półrocza jej strata netto sięgnęła 623,5 mln zł.

We wtorek rada nadzorcza przesłucha kandydatów na dwa kluczowe stanowiska w zarządzie kontrolowanej przez Skarb Państwa Jastrzębskiej Spółki Węglowej: prezesa i wiceprezesa ds. finansowych. W konkursie na szefa węglowej firmy wystartowała tylko jedna osoba. Z naszych informacji wynika, że nie jest to kandydat związany obecnie z JSW. Wcześniej spekulowano, że do konkursu może zgłosić się Józef Myrczek. Został on oddelegowany ze składu rady nadzorczej do pełnienia obowiązków prezesa JSW po tym, gdy rezygnację ze względów zdrowotnych złożył Edward Szlęk.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
Rekordowa rosyjska łapówka. Hakerzy opłacali śledczego bitcoinami
Biznes
Grupa KGHM złożyła do prokuratury trzy zawiadomienia
Biznes
Synowie Zygmunta Solorza poza władzami Netii i Polkomtelu
Biznes
Rosyjski „handlarz śmiercią” wrócił do zawodu. Sprzedaje broń Hutim