Materiał powstał przy współpracy z DISE
Czy Polsce jest potrzebna energia z atomu? Być może wystarczy dynamiczny rozwój OZE ze źródłami konwencjonalnymi jako stabilizatorami systemu.
Polsce potrzebne są stabilne, sterowalne, bezemisyjne źródła energii. Energia z atomu to na dzisiaj jedyny wybór, który „leży na stole”. W perspektywie czasowej do roku 2050 nie ma na horyzoncie badawczo-rozwojowym innej, lepszej od atomu technologii. Natomiast sam atom ma ogromny potencjał rozwojowy, choćby tzw. reaktory powielające czwartej generacji, reaktory wysokotemperaturowe, które mogą produkować bezemisyjne ciepło na potrzeby przemysłu i na potrzeby komunalne. A samo OZE i źródła konwencjonalne nie wystarczą.
Dlaczego?
Przemawia za tym szereg argumentów. Pierwszy to rozsądek i ekonomia. Dla uproszczenia spojrzyjmy tylko na energię z wiatru: średnia tzw. dostępność mocy z wiatraków na lądzie jest znacznie poniżej 25 proc. Czyli 1 GW mocy efektywnej wymaga 4 GW mocy zainstalowanej. Cztery razy więcej nakładów, cztery razy więcej obsługi itp. Według polityki energetycznej państwa w roku 2040 zapotrzebowanie na moc użyteczną to ok. 40 GW. Czyli jeśli chcemy tę moc dostarczyć za pomocą wiatraków, musimy zainstalować 160 GW. Średnia moc jednego wiatraka dla uproszczenia to 4 MW. 160 GW to 40 tys. wiatraków. To las, puszcza wiatraków.