Siódemka obłożonych nowymi cłami państw to Chiny, Indie, Brazylia, Korea Płd., Japonia, Wielka Brytania i Rosja. Amerykańska administracja zarzuca im stosowanie dumpingowych cen na stal i wyroby walcowane na zimno.

Największe cło zapłacą Chińczycy - 266 proc.; produkcja z Brazylii została obłożona cłem 39 proc. a południowokoreańska - 6,9 proc., dowiedziała się agencja Bloomberg. Są to na razie propozycje. Ostateczna wysokość zostanie zatwierdzona do połowy roku. Do tego czasu cła będą ściągane z dostawców stali w depozyt przez amerykański urząd celny.

Cła zaporowe są reakcją Waszyngtonu na apele amerykańskich producentów. Twierdzą oni, że tania stal z importu powoduje ich straty. Wg. US Census Bureau import stali walcowanej na zimno  w 2015 r wyniósł 2,43 mln ton i był niższy o 9,4 proc. rok do roku.

Amerykańskie cła to kolejna zła decyzja dla największych producentów stali, którzy nie radząc sobie ze spadkiem podaży, starają się sprzedać jak najwięcej za granicą, zaniżając ceny. W lutym Komisja Europejska obłożyła cłami zaporowymi import stali walcowanej na zimno z Rosji i Chin.

Jeszcze wcześniej, bo we wrześniu minionego roku cła na stalowy dumping wprowadziła Kanada. Dotknęły producentów z Rosji i Indii a ich wielkość była bardzo dotkliwa - 239,4 proc. i 240,9 proc.. W ten sposób kanadyjski rząd chciał odgrodzić rodzimych producentów od konkurencji z krajów o słabym pieniądzu.