W Poczcie Polskiej znowu wrze. Potężna redukcja etatów

Nawet ok. 1,9 tys. pracowników odejdzie z Poczty Polskiej. Nie będą to zwolnienia, ale redukcja będąca efektem naturalnych odejść i nieprzedłużania kończących się umów. Związkowcy zaalarmowali premiera.

Publikacja: 25.04.2023 13:57

W Poczcie Polskiej znowu wrze. Potężna redukcja etatów

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Interia dotarła do dokumentów, które wskazują, że w ub. r. operator miał do zagospodarowania ponad 56 tys. etatów. W planie na 2023 r. ujęto już nieco ponad 54 tys. etatów. „Powyższe dane dotyczą listonoszy i pracowników punktów obsługi klienta” – pisze portal.

Związki zawodowe w Poczcie Polskiej (PP) ostro protestują przeciwko cięciom. Jak się dowiedzieliśmy, zarząd państwowej firmy na tym tle skonfliktował się nawet ze sprzyjającą mu „Solidarnością”. Związkowi nie podoba się polityka „etatyzacji” i ograniczania kosztów – jej przedstawiciele ostrzegają wręcz przed kryzysem, do którego może doprowadzić owa polityka oszczędności. O swoich obawach poinformowali już zarząd, ale – jak podał przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Bogumił Nowicki – teraz zwrócą się do nadzorującego PP ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

Czytaj więcej

Bogaci chętniej sięgają po gazetki z promocjami

Spadająca jakość i straty Poczty

„Solidarność” wskazuje na problem z racjonalnym poziomem zatrudnienia w Poczcie Polskiej i niezdrową konkurencję między państwowymi spółkami (jak informowaliśmy wcześniej, na rynku kurierskim PP ostro rywalizuje z Orlenem). Ale największym wyzwaniem jest sytuacja finansowa firmy kierowanej przez Krzysztofa Falkowskiego.

Spółka słabo radzi sobie na niezwykle konkurencyjnym rynku paczkowym, a jej plan budowy sieci automatów do odbioru przesyłek utknął w szufladach. Z kolei rynek listów od lat pikuje ostro w dół.

Jak informuje Wspólna Reprezentacja Związkowa (WRZ) w PP, straty firmy tylko w styczniu br. miały sięgnąć 43 mln zł. Według przedstawicieli WRZ problem spadku jakości usług i utraty klientów instytucjonalnych sprawia, że Poczta tnie etaty, ale to z kolei prowadzi do dalszego pogorszania jakości i odchodzenia kolejnych klientów.

Apel do premiera Morawieckiego

Poza tym utrzymanie pracowników, którzy pozostali, też nie będzie łatwe. Związek Zawodowy Pracowników Poczty Polskiej „Wschód” podaje, że fundusz płac na 2023 r. nie przewiduje żadnej podwyżki (a blisko 70 proc. załogi otrzymuje wynagrodzenie na poziomie najniższej krajowej).

WRZ, zrzeszająca 26 organizacji związkowych, już zwróciła się do premiera Mateusza Morawieckiego o interwencję. Pocztowcy alarmują, że sytuacja w państwowej firmie jest bardzo zła. Jak podają, plan był taki, aby rozszerzać sieć placówek, a wynagrodzenia pracowników rosły. Tymczasem liczba obiektów PP nie zwiększa się znacząco, a ich obsada spada, przez co placówki ograniczają swoją działalność, m.in. skracając czas pracy.

Poprosiliśmy o komentarz Pocztę Polską. Ta wskazała, że dojdzie jedynie do lokalnych ruchów. Biuro prasowe PP podkreśla, że dotyczy to terenu województwa podkarpackiego, gdzie planowane jest "przeprowadzenie reorganizacji pracy listonoszy". Spółka nie wyjaśnia co za tym się kryje, ale zastrzega, że do zwolnień nie dojdzie. Tyle że nie o zwolnienia chodzi a o redukcję etatów. PP nie zdradza ile etatów ubędzie. "Region Sieci Poczty Polskiej w Rzeszowie analizuje możliwość przeprowadzenia niewielkich korekt w zakresie organizacji lokalnej służby doręczeń. Celem jest optymalne wykorzystanie naszego kapitału ludzkiego, z uwzględnieniem lokalnego potencjału i bieżącego zapotrzebowania na usługi" - napisała nam PP w odpowiedzi.

Daniel Witkowski, rzecznik prasowy państwowej spółki, dodaje, że "korekty w zakresie zatrudnienia są wynikiem naturalnych fluktuacji kadrowych oraz zapotrzebowania na świadczone przez spółkę usługi".

Interia dotarła do dokumentów, które wskazują, że w ub. r. operator miał do zagospodarowania ponad 56 tys. etatów. W planie na 2023 r. ujęto już nieco ponad 54 tys. etatów. „Powyższe dane dotyczą listonoszy i pracowników punktów obsługi klienta” – pisze portal.

Związki zawodowe w Poczcie Polskiej (PP) ostro protestują przeciwko cięciom. Jak się dowiedzieliśmy, zarząd państwowej firmy na tym tle skonfliktował się nawet ze sprzyjającą mu „Solidarnością”. Związkowi nie podoba się polityka „etatyzacji” i ograniczania kosztów – jej przedstawiciele ostrzegają wręcz przed kryzysem, do którego może doprowadzić owa polityka oszczędności. O swoich obawach poinformowali już zarząd, ale – jak podał przewodniczący Komisji Międzyzakładowej Bogumił Nowicki – teraz zwrócą się do nadzorującego PP ministra aktywów państwowych Jacka Sasina.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Poczta Polska i Orlen już nie współpracują. Dyskretne rozstanie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
Poczta z dużą stratą. Państwo bierze to na siebie
Biznes
Diesel, benzyna, hybryda? Te samochody Polacy kupują najczęściej
Biznes
Konsument jeszcze nie czuje swej siły w ESG
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał partnera
Rośnie rola narzędzi informatycznych w audycie