Słaby Black Friday. Kurierzy mają mniej pracy

Start szczytu paczkowego nie przyniósł w bieżącym roku tak dynamicznych wzrostów liczby przesyłek, jak w latach poprzednich. Spowolnienie bije w branżę logistyczną.

Publikacja: 27.11.2022 10:37

Słaby Black Friday. Kurierzy mają mniej pracy

Foto: Adobe Stock

Pierwsze oceny firm z rynku KEP (kurier, ekspres, paczka) tegorocznego Black Friday i trwającego tydzień okresu promocji na zakupy, tzw. Black Week, pokazują, iż kryzys, który dopadł już wiele branż, w tym e-handel, teraz zagląda w oczy kurierom. Dostawy w ostatnich dniach nie wzrosły bowiem w tempie, do jakiego przyzwyczaiły nas poprzednie lata – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. A to nie najlepiej wróży paczkowemu szczytowi, który właśnie ruszył.

Choć popyt na usługi siada, to eksperci zaznaczają, że o załamaniu rodzimego rynku, którego wartość szacuje się na blisko 14 mld zł, nie ma mowy. - Z całą pewnością nie widać spadków liczby zamówień - podkreśla Marcin Susmanek, członek zarządu Alsendo (firma jest operatorem serwisów TaniKurier, Apaczka i Sendit). - Równocześnie jednak sytuacja gospodarcza i m.in. realny spadek pensji w ostatnich miesiącach wywołują na rynku niepokój. Sądzę, że w pierwszych miesiącach przyszłego roku możemy w efekcie oczekiwać spadków obrotów na rynku e-commerce w porównaniu do 2022 r. - prognozuje.

Czytaj więcej

Dlaczego Polacy przekonali się w końcu do Black Friday?

Świąteczny szczyt będzie zatem dla rynku KEP stosunkowo dobry, choć spowolnienie już widać, a przejawia się w zahamowaniu corocznych wzrostów zamówień w okresie Black Friday. Marcin Susmanek tłumaczy nam, iż w kontekście zamówień w tym dniu notowane są takie same parametry, jak w ub. r. Zaznacza przy tym, że są to dane zebrane „na gorąco”. - W przypadku rynku KEP pełen obraz Black Friday będzie widoczny w poniedziałek, gdy duża część sklepów e-commerce będzie realizowała wysyłkę zamówień złożonych w ostatnim dniu tygodnia - wyjaśnia ekspert.

Według GUS w październiku udział sprzedaży online w sprzedaży ogółem zmniejszył się miesiąc do miesiąca z 9,7 do 9,5 proc. - Październik zapoczątkował IV kwartał, czyli tradycyjnie okres największych żniw dla e-handlu. Niektóre firmy potrafią w ciągu tych dwóch miesięcy, od Black Week do wyprzedaży poświątecznych, wygenerować przychody równe sprzedaży z pozostałej części roku. Mimo wielu negatywnych czynników wpływających na decyzje zakupowe, wśród których należy wymienić choćby inflację i spadającą siłę nabywczą konsumentów, w tym roku sprzedaż wcale nie musi być znacząco gorsza niż przed rokiem - twierdzi Tomasz Gutkowski z Unity Group.

Więcej w jutrzejszym wydaniu „Rzeczpospolitej”

Biznes
System kaucyjny powinien być efektywny jak w Skandynawii
Biznes
Azoty zamierzają sprzedać zakłady w Puławach
Biznes
Krym może zostać bez wody pitnej. Władze okupacyjne uspokajają
Biznes
Niemiecki eksport plastikowych śmieci spadł drastycznie. Ale nadal trafiają do Polski
Biznes
Fala dziwnych kradzieży na Wyspach. Oskarżenia padają także pod adresem Polaków