Turystyka biznesowa uznawana jest za jeden z najbardziej dochodowych segmentów branży. Kiedy po pandemii zaczęła się powoli odradzać, przyszedł kolejny cios, czyli wybuch wojny w Ukrainie.
Trwające właśnie w Krakowie spotkanie członków międzynarodowego stowarzyszenia ICCA (International Congress and Convention Association) stało się okazją do pokazania reprezentantom przemysłu spotkań i wydarzeń z całego świata, iż z tego, że Polska sąsiaduje z Ukrainą i przyjęła setki tysięcy obywateli tego kraju, nie wynika, że staliśmy się krajem niebezpiecznym.
Organizatorzy kongresu nie ukrywają, że po wybuchu wojny los tego segmentu usług turystycznych wisiał na włosku. – Obawy były ogromne, udało nam się jednak przekonać zarząd stowarzyszenia ICCA, by nie wycofywał się z organizacji spotkania w Krakowie – mówi Anna Jędrocha z zarządu stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, właścielka Symposium Cracoviense, firmy będącej jednym z polskich partnerów wydarzenia. – Istniało realne zagrożenie, że gdyby ICCA wycofała się z organizowania tego wydarzenia w Polsce, inne podmioty poszłyby jej śladem – dodaje.
Wpływ kongresu ICCA na międzynarodowy przemysł spotkań i wydarzeń wynika ze specyfiki tego stowarzyszenia. Skupia ono specjalistów odpowiadających za organizację międzynarodowych konferencji i kongresów. To m.in. reprezentanci stowarzyszeń branżowych i naukowych, destynacji (miast, krajów, regionów), obiektów, biur PCO (professional conference organiser), firm DMC (destination management company) i firm podwykonawczych.