Reklama
Rozwiń
Reklama

Prezes PiS zaatakował Niemców za proszki do prania. Chodzi o słynną „chemię z Niemiec”

Popularne sklepy z chemią gospodarczą importowaną prywatnie z Niemiec stały się dla Jarosława Kaczyńskiego przykładem „kolonialnego” wyzysku.

Publikacja: 07.11.2022 14:25

Prezes PiS zaatakował Niemców za proszki do prania. Chodzi o słynną „chemię z Niemiec”

Foto: PAP/Tomasz Waszczuk

Jarosław Kaczyński ostro zaatakował Niemców w czasie spotkania z sympatykami Prawa i Sprawiedliwości w Olsztynie w niedzielę 6 listopada. Poszło o środki do prania i sprzątania, które różnią się od siebie w Polsce i Niemczech pomimo tej samej marki. Produkty przeznaczone na rynek niemiecki trafiają do Polski w ramach importu prywatnego do małych sklepów z tzw. „chemią z Niemiec”.

Czytaj więcej

Jarosław Kaczyński: Glapiński się mylił w sprawie inflacji

- Na pewno państwo widzieli, nie wiem, czy takie sklepy są w Olsztynie, "Chemia prosto z Niemiec". Bo ta chemia jest lepsza, sprzedawana pod tą samą nazwą i mniej więcej z taką samą ceną. Ale oni uznali, że można nas oszukiwać i wykorzystywać, jak kiedyś wykorzystywali kolonie – mówił Jarosław Kaczyński swoim zwolennikom.

Jak zauważa dziennik „Fakt”, to nie pierwszy raz, gdy prezes PiS atakuje niemieckie firmy zarzucając im sprzedawanie na polskim rynku towarów gorszych jakościowo niż na rynku niemieckim. We wrześniu dostało się z tego powodu Lidlowi, który według prezesa PiS sprzedaje w Polsce gorsze jakościowo produkty niż w Niemczech robiąc to pod tymi samymi markami.

Atak prezesa PiS na Niemcy za działalność niemieckich koncernów może wydawać się przesadzony, jednak różnice w produktach w zależności od rynku faktycznie istnieją. Producenci proszków do prania i środków czystości dostosowują bowiem, oficjalnie na podstawie preferencji konsumentów, skład do rynku sprzedaży. Ponieważ polscy konsumenci bywają mniej zdyscyplinowani i środki do prania chętniej stosują „na oko” to i środki te są w Polsce mniej skoncentrowane niż w Niemczech, gdzie konsumenci stosują się dokładnie do zaleceń producenta. Pytanie czy masowy polski konsument postępowałby tak samo, gdyby dostał produkt bardziej skoncentrowany pozostaje, póki co, bez odpowiedzi, przynajmniej do czasu, aż któryś producent zaryzykuje i wprowadzi identyczne środki do prania na obu rynkach.

Reklama
Reklama

Na różnice jakościowe między produktami spożywczymi na rynkach wschodniej i zachodniej części UE zwracała już uwagę swego czasu Komisja Europejska, której np. nie spodobało się używanie we wschodniej części UE oleju palmowego zamiast masła lub oleju słonecznikowego w produktach cukierniczych lub słonych przekąskach. Jednak z opublikowanego w 2021 raportu wynika, że większość różnic między nowymi a starymi krajami Unii jest niewielka.

Czytaj więcej

„Nic nie wie o kobietach”. Komentarze po słowach Kaczyńskiego o alkoholizmie kobiet
Biznes
90 mld euro dla Ukrainy, droższy prąd i miliardowy kontrakt ICEYE
Biznes
„Buy European”, czyli… jak nie dać Amerykanom zarobić na rosyjskiej wojnie
Biznes
Geopolityka, gospodarka, technologie - prognozy Rzeczpospolitej na 2026
Biznes
Agnieszka Gajewska nową prezeską PwC w Europie Środkowo-Wschodniej
Biznes
Chińskie auta „widzą i słyszą” wszystko. A Europa jest ślepa
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama