Założony przez doradczynię personalną Jekatierinę Preobrażenską start-up daje Rosjanom szansę na pozbycie się codziennych napięć i odczucia porażek, nawet wyjścia z depresji — pisze angielskojęzyczny „Moscow Times”. Oferuje przeżycie własnego pogrzebu, który przez jej firmę zostanie perfekcyjnie zorganizowany, w tym klient zostanie na jakiś czas pochowany we wcześniej osobiście wybranej trumnie. Koszt takiej imprezy to w najdroższej opcji ponad 56 tys. dolarów, czyli 3,5 mln rubli po kursie z ostatniego piątku, 21 października. — W czasie jej trwania klienci najczęściej odkrywają w sobie nowe talenty, wzmacniają się psychicznie, a potem najczęściej odnoszą sukcesy w biznesie — mówiła Preobrażenska w rosyjskiej stacji radiowej „Mówi Moskwa”.

Czytaj więcej

Rosjanie szturmują banki w Turcji. Banki stawiają nowe bariery

Wygląda to na żart, ale ma ona już 130 tysięcy obserwujących na Instagramie, a swój kontrowersyjny pomysł określa jako „prawdziwy symbol walki o przetrwanie i szczęśliwą przyszłość w dzisiejszych trudnych czasach”. Dla zainteresowanych ma dwie oferty: tańsza, „pogrzeb online”, kosztuje 600 tys. rubli i jest reklamowana jako „terapia antystresowa przeciwko obawom i niepokojom”. Klient otrzymuje wówczas zapewnienie, że będzie w stanie wyprzeć z pamięci wszystkie stresujące sytuacje, przez jakie przeszedł, poczuje „boskie ukojenie i powstanie z popiołów”.

Czytaj więcej

Rosyjskie pieniądze na odbudowę Ukrainy. UE ma ponad 40 miliardów euro

Opcja druga, za 56 tys. dolarów, to pełna ceremonia pogrzebowa odprawiona zgodnie z wiarą klienta. Zostanie on włożony do trumny, w której pozostanie przez pełną godzinę, po czym następuje „obowiązkowe odrodzenie z wszechstronną odnowioną świadomością życiowej misji”. Preobrażenska zapewnia, że po takich przeżyciach jej klienci wychodzą z trumny w wielką wolą życia, a swoją trumnę mogą zatrzymać na pamiątkę. — Taka procedura pozwala naszym klientom ocenić swoje życie, pokochać je od nowa, zrozumieć swoją życiową misję i uwolnić własny potencjał — mówi właścicielka kontrowersyjnego start-upu w rozmowie z „Moscow Times”.