Reklama

Białoruskie nawozy szkodzą rosyjskim interesom

Białoruś rozpoczęła eksport swoich nawozów potasowych przez rosyjskie porty. Wymuszone przez sankcje dostawy z Białorusi wyrządzają szkody rosyjskim producentom. Belaruskali dumpingiem próbuje zwiększyć swój eksport. Ceny obniża nawet o połowę.

Publikacja: 05.07.2022 14:56

Białoruskie nawozy szkodzą rosyjskim interesom

Foto: shutterstock

Belaruskali, jeden z największych światowych eksporterów nawozów potasowych, został objęty sankcjami, które wstrzymały dostawy tradycyjnymi kanałami dystrybucji (Litwa zamknęła przed reżimem swoje tory i porty). Białoruski reżim wyprosił więc na Kremlu możliwość eksportu nawozów przez rosyjskie porty.

Teraz okazuje się, że był to rosyjski strzał w stopę. Białoruska państwowa firma stosuje agresywny dumping, co negatywnie wpływa na dochody rosyjskich konkurentów. Rabaty białoruskiego producenta mają sięgać 50 proc. ceny.

Jak dowiedział się Kommiersant Belaruskali (wielkość produkcji - około 11 mln ton, zajmuje 15 proc. rynku światowego) zawarł umowę na przeładunek 2 mln ton potażu w kontenerach do końca 2023 roku z operatorem z St. Petersburga LLC Keystone Logistics.

Dostawy odbywają się przez Petrolesport i Neva Metal (oba terminale znajdują się w porcie w Petersburgu), a także przez Port Rybny we Władywostoku, podają źródła. Grupa Global Ports, która jest właścicielem i operatorem terminalu Petrolesport, oficjalnie zdementowała tę informację.

Białoruska firma wysyła do Chin także nawozy w kontenerach koleją rosyjską, podają zaznajomione z sytuacją źródła Kommiersantu. W czerwcu, pomimo sankcji nałożonych na spółkę, Belaruskali wysłał do Chin około 120 tys. ton potasu.

Reklama
Reklama

Belaruskali musi eksportować produkty przez Rosję po tym, jak firma znalazła się na liście sankcji USA i Unii. 1 lutego Litwa, przez którą przeładowano większość białoruskiego potażu, wstrzymała transport.

Mińsk kilkakrotnie ogłaszał zamiar budowy własnego portu w Rosji, ale na deklaracjach się skończyło. Władze Sankt Petersburga przydzieliły Białorusikali działkę w porcie Bronka.

Źródła Kommiersantu wskazują, że na wydzielonym terenie w Bronce potencjalnie możliwa jest budowa terminalu o przepustowości do 15 mln ton. Budowa taka trwa zwykle 3-4 lata, a koszt projektu może wynieść 600 mln dol. Skąd zadłużony po uszy reżim miałby wziąć taką kwotę? Jedynie z Rosji, ale tutaj na razie żadnej zgody na nowy kredyt nie ma.

Według rozmówców Kommiersanta dostawy z Białorusi już wyrządzają szkody rosyjskim producentom, ponieważ Belaruskali dumpingiem próbuje zwiększyć eksport. Najwięksi rosyjscy producenci potażu to koncerny oligarchów - Uralkali i Eurochem.

„Teraz jest już trudny czas dla rosyjskich producentów nawozów, a obniżka cen przez konkurenta stwarza dodatkowe trudności dla firm, które tracą dochody”, zauważa jeden z rozmówców Kommiersanta.

Nina Adamowa z CEP Gazprombanku nazywa obecne światowe ceny potażu „oburzającymi”: w maju i czerwcu wynosiły średnio ponad 700 dolarów za tonę. W obecnych warunkach (rosyjska agresja na Ukrainę i jej gospodarce następstwa -red) nie jest jasne, kiedy może nastąpić spadek.

Reklama
Reklama

Niezależna ekspertka Elena Sachnowa wskazuje, że obecna cena potażu na głównych rynkach przekracza 900 dol. za tonę. I tak nad Bałtykiem tego typu nawóz kosztuje 900 dol. za tonę, w Brazylii — 1040 dol., a w Azji Południowo-Wschodniej — 975 dol. za tonę.

Ekspertka potwierdza, że Belaruskali dumpinguje na rynku światowym i sprzedaje swoje produkty z rabatami do 30-50 procent.

Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama