Lawinowa pomoc turystyki i hotelarstwa. Oferują Ukraińcom transport i noclegi

Przedsiębiorcy pomagają Ukraińcom jak mogą – zarówno odpłatnie, jak i za darmo. Pobyty w hotelach finansowane są głównie z prywatnych zrzutek i fundacji, ale dokładają też duże firmy: Grupa Polsat, Asseco. Rząd łoży najmniej.

Publikacja: 10.03.2022 21:00

Autobusy TOO niosą pomoc Ukrainie, m.in. zabrały już z granicy z Ukrainą 29 tys. ludzi

Autobusy TOO niosą pomoc Ukrainie, m.in. zabrały już z granicy z Ukrainą 29 tys. ludzi

Foto: fot. TOO

1,5 mln osób, które uciekły przed wojną z Ukrainy do Polski, musi gdzieś spać. Oczywiście największy zasób wolnych noclegów ma branża hotelarska, która stanęła na wysokości zadania. Niektórzy, jak Grupa Arche, powołali nawet sztaby kryzysowe, by przygotować się na nadciągających nowych gości. Turystyczna Organizacja Otwarta uruchomiła akcję „Turystyka dla Ukrainy”: spod granicy organizatorzy przewieźli już 29 tys. ludzi i znaleźli noclegi dla blisko 5,5 tys. uchodźców.

Sztab kryzysowy

– Już w piątek 25 lutego wiedzieliśmy, że się zaangażujemy. Zwołaliśmy sztab kryzysowy złożony z dyrektorów hoteli i zarządu fundacji. Pierwszych uchodźców przyjęliśmy już w niedzielę – mówi Aneta Żochowska, dyrektor Fundacji Leny Grochowskiej, założonej przez właścicieli hotelarskiej Grupy Arche.

Wieść rozeszła się błyskawicznie, ludzie dzwonili jeszcze z drogi, uciekając z Ukrainy, by zarezerwować miejsce. Uchodźcy trafili do wszystkich 16 hoteli przyjmujących grupy od 30 do 300 ludzi. Obecnie w każdym obiekcie mieszka średnio kilkadziesiąt osób.

Właściwie wszyscy hotelarze wskazują na kolejne problemy. Uchodźcy mieli trafiać do hoteli na krótko, na kilka dni, by się otrząsnąć i odpocząć po ciężkich przeżyciach. Ale coraz trudniej znaleźć dla nich miejsca w prywatnych mieszkaniach, dokąd mogliby się przenieść na dłuższy czas – więc zwłaszcza ci, którzy przybyli w ostatnim czasie, zostali do dziś.

Dlatego sieć Arche zaczęła przystosowywać miejsca do dłuższego pobytu uchodźców. Przez weekend ekipa budowlana i wolontariusze dostosowali m.in. dawny hotel robotniczy na ul. Grenadierów, użyczony bezpłatnie przez inną firmę. Musieli zapewnić łazienki, kuchnie. – W ciągu jednego dnia trafiło tam ponad 100 osób, lada dzień ruszy kolejne 100 miejsc, adaptujemy kolejne piętro. Pracujemy teraz nad czterema takimi obiektami – mówi Żochowska.

Kolejny problem, który pojawia się też w relacjach Turystycznej Organizacji Otwartej, to brak wsparcia. Arche już przyjęła ponad 1 tys. osób, nocuje ich i żywi. – Nie dostajemy żadnego wsparcia państwa, mamy darowizny od firm i prywatnych osób, prowadzimy zbiórkę, a brakujące pieniądze dołoży grupa Arche. Na dziś nie mamy żadnej informacji od władz, nie mamy żadnej odpowiedzi na moje maile, nawet od urzędu wojewódzkiego – mówi dyrektor fundacji. Na 16 hoteli tylko ten w Siedlcach ma gotową umowę z urzędem miasta o współpracy przy lokacji Ukraińców.

Czytaj więcej

Fala uchodźców zaczyna już paraliżować polskie dworce

Akcja lawinowa

W tempie lawiny rozpędza się akcja „Turystyka dla Ukrainy”, uruchomiona początkowo na niewielką skalę przez stowarzyszenie Turystyczna Organizacja Otwarta. – Łącznie przewieźliśmy przez granicę ok 8700 osób, spod granicy rozwieźliśmy po Polsce i za granicę 29 tys. ludzi, w tym blisko 40 dzieci ze szpitali onkologicznych i 411 dzieci z sierocińców. Zakwaterowaliśmy na terenie Polski 5400 osób, w Niemczech jest ok. 700 osób – mówi Alina Dybaś, prezes TOO. Stowarzyszenie zawiozło do Ukrainy kilkadziesiąt agregatów prądotwórczych, kilkadziesiąt tirów z pomocą humanitarną, lekami, wyposażeniem do karetek. – Dzięki sponsorom wysłaliśmy jedną opancerzoną karetkę i przygotowujemy kolejne. Mamy własne autobusy po drugiej stronie granicy, które na bieżąco przewożą ludzi z różnych punktów w Ukrainie i między przejściami granicznymi – mówi Dybaś.

Podobnie jak Arche TOO próbowało dostać się na listy prowadzone przez wojewodów, by zaangażowane w akcję hotele miały szanse na jakieś finansowanie. Niestety, bez rezultatu. – Wojewodowie mają możliwość podpisania umów z hotelami, by im płacić, ale nie znamy kryterium wyboru tych hoteli, nas nie zaproszono do współpracy – dodaje Dybaś. Ludzie rozwożeni przez firmy uczestniczące w akcji TOO trafili na Mazowsze, do Małopolski, Świętokrzyskiego, zaczynają trafiać do Wrocławia, Zielonej Góry i Szczecina.

Takiego problemu nie miała sieć 54 placówek Polskiego Holdingu Hotelowego. Podpisały one umowy ze wszystkimi wojewodami. – Pomoc jest na bieżąco koordynowana z urzędami wojewódzkimi i dostosowywana do potrzeb w zależności od sytuacji – informuje Magdalena Szefernaker, rzeczniczka PHH. Holding oferuje 3000 miejsc, z czego 1700 jest już zajętych. Goście trafili do dużych miast, ale i do Bełchatowa czy Bogatyni.

Czytaj więcej

Ukrainie pomagają głównie ludzie młodzi i kobiety

Hotel-miasto

Ponad 1 tys. osób trafiło do... jednego hotelu – Ossa, 75 km od Warszawy, należącego do Grupy Polsat. Dzieci zaczęły zjeżdżać tam autokarami od piątku, sprowadzane przez Fundację Happy Kids, dziś mieszka tam ok. 700 sierot i matki z dziećmi. Za część pokoi płacą inne firmy, jak PKO BP czy Asseco, które wynajęło tam na miesiąc 50 pokojów.

– Nawiązaliśmy współpracę z organizacjami pozarządowymi oraz ze sztabem kryzysowym Urzędu Miasta Rzeszowa i Urzędu m.st. Warszawy. W pierwszych dniach przeznaczyliśmy na wsparcie 2 mln zł – mówi Ewa Kryj-Satalecka, rzeczniczka prasowa Asseco Poland. Firma również uruchomiła sztab kryzysowy, który wspiera akcje pomocowe realizowane przez pracowników.

Do szukania noclegów powstała też aplikacja uaSOS.org. Niebawem pojawi się w niej opcja szukania transportu i oferty pracy. Do tej pory, według danych UNHCR, z Ukrainy uciekło już 2,3 mln ludzi. Eksperci szacują, że liczba ta może sięgnąć nawet 5 mln.

1,5 mln osób, które uciekły przed wojną z Ukrainy do Polski, musi gdzieś spać. Oczywiście największy zasób wolnych noclegów ma branża hotelarska, która stanęła na wysokości zadania. Niektórzy, jak Grupa Arche, powołali nawet sztaby kryzysowe, by przygotować się na nadciągających nowych gości. Turystyczna Organizacja Otwarta uruchomiła akcję „Turystyka dla Ukrainy”: spod granicy organizatorzy przewieźli już 29 tys. ludzi i znaleźli noclegi dla blisko 5,5 tys. uchodźców.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Legendarny szwajcarski nóż ma się zmienić. „Słuchamy naszych konsumentów”
Biznes
Węgrzy chcą przejąć litewskie nawozy. W tle oligarchowie, Gazprom i Orban
Materiał partnera
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kiedy rząd przedstawi strategię wobec AI i metawersum? Rosną naciski firm
Biznes
PFR żąda zwrotu pieniędzy od części firm. Esotiq i Prymus chcą wyjaśnień