Tylko podwyżki cen prądu oznaczają dla uczelni publicznych dodatkowe wydatki rzędu 453 mln zł rocznie, a ogrzewania – 335 mln zł – wynika z analizy przygotowanej przez Konferencję Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), którą „Rzeczpospolita" poznała jako pierwsza.
Czytaj więcej
Niemalże 25 tys. pracowników akademickich dostało w tym roku niższe wynagrodzenia netto w efekcie zmian w podatkach. To nie pomoże w budowaniu jakości polskiej nauki – ostrzegają rektorzy.
Jeśli do tego dodamy rosnące ceny usług obcych, takich jak sprzątanie i ochrona obiektów akademickich, czy skutki podwyżek płacy minimalnej, to łącznie koszty utrzymania uczelni mogą skoczyć w tym roku o ponad miliard złotych.
– Dane, które zebraliśmy, wskazują, że niestety budżety szkół wyższych bardzo mocno ucierpią – ocenia prof. Stanisław Mazur, rektor Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, inicjator raportu. – To pogłębi zapaść finansową sektora uczelni publicznych, ich pauperyzację, co w oczywisty sposób przełożyć się może na spadek konkurencyjności polskiej nauki – zaznacza prof. Mazur.
– Jeśli nie nastąpi wzrost nakładów na ten sektor, jakość kształcenia i jakość badań naukowych będą ulegały erozji – wtóruje prof. Marcin Pałys, przewodniczący Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego.