Eksport LNG z USA osiągnął w styczniu rekordową wartość: 7,3 mln ton. Pozwoliło to amerykańskim producentom drugi miesiąc z rzędu wyprzedzić Katar, długoletniego lidera tego rynku, jak informuje agencja Bloomberg.
Unia i Wielka Brytania są dziś głównymi kierunkami eksportu zza Atlantyku. Ze 101 gazowców wysłanych z USA w styczniu, ponad jedna trzecia dotarła do portów europejskich. Kraje Ameryki Łacińskiej otrzymały w tym czasie pięć partii.
Z kolei Katar w zeszłym miesiącu wyeksportował 97 partii LNG, z czego ponad połowa dotarła do portów azjatyckich. Jak dotąd tylko siedem partii wylądowało w terminalach Europy.
Pod koniec stycznia „Wall Street Journal" informował, że ponad 20 amerykańskich gazowców zmierza do Europy w efekcie prób UE i Waszyngtonu, by znaleźć alternatywę dla paliwa z Rosji. Według reporterów „WSJ", przedstawiciele administracji Joe Bidena przekonują teraz klientów z Korei Pd., Japonii i innych krajów, którzy już zapłacili za swoje dostawy, do pozwolenia USA na przekierowanie ich do Europy.
Dzięki temu w styczniu na europejskim rynku gazu powstała nowa sytuacja: LNG na miejscu sprzedawano z premią do cen w Azji, a jego zakup był bardziej opłacalny niż zakup gazu rurociągowego z Rosji. A amerykańscy dostawcy najchętniej szukają klientów w Europie: transport jest tańszy, a ceny wyższe niż w Azji. Z kolei rywalizacja dostawców w Europie obniża ceny: w środę surowiec w kontraktach z dostawą na marzec kosztował 890–915 dol./1000 m sześc.