Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa zwróciła się z apelem do polskich władz o działania pozwalające chronić huty działające w naszym kraju. Organizacja zrzesza największych graczy w Polsce z ArcelorMittal Poland na czele. Głównym problemem jest wciąż niewystarczająca ochrona rynku unijnego przed szybko rosnącym importem wyrobów stalowych.
Problem całej Unii
HIPH szacuje, że import z kierunków wschodnich do Polski rośnie od kilku lat. Niedawno branża uporała się z zalewem stosowanych głównie w budownictwie prętów żebrowanych sprowadzanych z Białorusi, teraz problemem jest m.in. napływ blach grubych z Ukrainy. Po trzech kwartałach ich import wzrósł o 40 proc. rok do roku, do 200 tys. ton. To o 15 proc. więcej, niż sprowadzono w całym ubiegłym roku. To także około 30 proc. całkowitego zużycia tego rodzaju blach w Polsce. HIPH wskazuje, że popyt mógłby zostać w całości zaspokojony przez huty w Polsce. Jednak produkty z Ukrainy są tańsze – tamtejsi producenci nie ponoszą m.in. kosztów unijnej polityki klimatycznej.
HIPH oczekuje większej aktywności polskich władz na forum unijnym. Dumpingowy import ze wschodu to problem producentów w całej Unii i tylko nakładanie ceł przez Komisję Europejską może być remedium. KE wprowadziła cła antydumpingowe na blachę grubą z Chin, HIPH oczekuje postępowań w sprawie stali z Rosji i Ukrainy.
Wspomniany zalew prętów z Białorusi do Polski został zatrzymany przez samo wszczęcie postępowania. Wiąże się to bowiem z rejestrowaniem importu – w przypadku nałożenia przez KE ceł importerzy musieliby je płacić również za stal sprowadzoną od momentu rozpoczęcia rejestracji.
Procedury w KE są jednak długotrwałe, mogą zabrać kilkanaście miesięcy. O obronę rynku apeluje cała europejska branża – 9 listopada w Brukseli odbyła się kolejna manifestacja hutników.