Reklama

Fatalne prognozy. Ożywienie w turystyce dopiero w 2024 roku

Paszporty covidowe i zaświadczenia o szczepieniach to zbyt mało, żeby ruch turystyczny na świecie miał się szybko odrodzić. Państwa będą stawiały raczej na jak najdalej posunięte bezpieczeństwo obywateli, więc środki ostrożności mogą być nawet coraz ostrzejsze – wynika z analizy przygotowanej przez Allianz Research i Euler Hermes.

Aktualizacja: 24.03.2021 14:02 Publikacja: 24.03.2021 13:17

Fatalne prognozy. Ożywienie w turystyce dopiero w 2024 roku

Foto: AdobeStock

Takie ożywienie, ich zdaniem, nastąpi dopiero w 2024 roku. Czyli dokładnie wtedy, kiedy według prognoz Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) światowe lotnictwo powróci do poziomu sprzed pandemii, czyli 2019.

Analizując możliwe tempo ożywienia autorzy analizy przyjrzeli się dwóm kwestiom: czasowi potrzebnemu poszczególnym krajom by osiągnąć odporność stadną oraz wnioskom z poprzednich kryzysów gospodarczych. I okazuje się, że podczas gdy Stany Zjednoczone i Wielka Brytania są na dobrej drodze do osiągnięcia odporności stadnej do końca pierwszej połowy 2021 r., to zdaniem Allianz Research i Euler Hermes, Unia Europejska osiągnie ją w drugiej połowie 2021 r., a Japonia dopiero w pierwszej połowie 2022 r. Może to uniemożliwić osobom z tych krajów wyjazd do Stanów Zjednoczonych lub Wielkiej Brytanii bez dokumentów potwierdzających ich stan zdrowia, mimo że Amerykanie powoli przygotowują się do otwarcia kraju na turystykę zagraniczną już w maju 2021.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Biznes
Były szef IKEA rywalizuje z Szymonem Hołownią o stanowisko w ONZ
Biznes
Szczyt w Egipcie. Apple i polskie OZE, umowa handlowa UE–Ukraina zaakceptowana
Biznes
Cyberbezpieczeństwo – regulacje niezbędne, ale w granicach rozsądku
Biznes
Wojna handlowa powraca, program Orka i bunt europejskiego przemysłu
Biznes
Przemysław Kuna, prezes UKE: Jestem i będę niezależnym regulatorem
Reklama
Reklama