Politycy bronią zakładu Opla w Eisenach

Pierwszy zabrał głos premier Turyngii, po nim odezwał się federalny minister gospodarki. A załoga z Eisenach demonstrowała przeciwko planom PSA ograniczania zarobków za nowe inwestycje

Publikacja: 26.04.2018 14:49

Politycy bronią zakładu Opla w Eisenach

Foto: Bloomberg

Władze kraju związkowego Turyngii są gotowe udzielić pomocy Oplowi, by uratować fabrykę w Eisenach — oświadczył premier Bodo Ramelow. — Turyngia może pomóc w kosztach energii i nieruchomości, ale udzieli takiej pomocy jedynie pod warunkiem powrotu obu stron do stołu negocjacji. Jest niedopuszczalne używanie decyzji inwestycyjnych do stosowania groźby szantażu wobec tego kratuj związkowego — powiedział Ramelow. — Trzy kraje związkowe, w których Opel ma produkcję, nie pozwolą na podzielenie ich — dodał.

Federalny minister gospodarki Peter Altmaier oświadczył z kolei, że rząd Niemiec chce, by fabryki Opla w Niemczech były w przyszłości chronione. — W interesie niemieckiego rządu jest zapewnienie długoterminowej przyszłości zakładom Opla. Obecnie rozmawiamy z kierownictwem firmy i zalegą, jak można ustabilizować i zabezpieczyć zwłaszcza zakład w Eisenach. Zależy nam również na utrzymaniu w Niemczech prac badawczo-rozwojowych i to w znaczącym zakresie — dodał Altmaier.

Protest w Eisenach

Kilkuset pracowników w Eisenach w Turyngii zgromadziło się przed zakładem, aby zaprotestować przeciwko planowi grupy PSA obniżenia zarobków w zamian za inwestowanie w nową produkcję.

Opel już zmniejsza zatrudnienie o kilka tysięcy miejsc pracy w ramach dobrowolnych zwolnień za odprawą. Francuzi żądają jednak zamrożenia uzgodnionej ze związkiem IG Metall podwyżki o 4,3 proc. dla 19 tys. pracowników Opla w Niemczech, zanim podejmą decyzję o nowym inwestowaniu w Eisenach.

- Gdyby były rozsądne negocjacje, to moglibyśmy rozmawiać o rozsądnych ustępstwach — powiedział dziennikarzom szef rady pracowniczej w Oplu, Wolfgang Schäfer-Klug. — Nie poświęcimy naszych dobrych pieniędzy na te firmę, aby doprowadzić do jej stopniowego wyjścia z Niemiec — dodał.

Protest około tysiąca pracowników Eisenach zbiegł się z dorocznym WZA PSA, na którym inwestorzy zatwierdzili wynagrodzenie prezesa Carlosa Tavaresa za 2017 r. włącznie z premią miliona euro za kupno Opla.

Tavares oświadczył zebranym, że nie spodziewa się szybkiego rozwiązania tego konfliktu. — To potrwa jeszcze kilka tygodni. Nie bądźcie zaskoczeni, jeśli będzie trochę hałasu. To część tego, co należy zrobić, aby przywrócić tę firmę do zdrowe tory — powiedział.

Wcześniej Angela Merkel zwróciła się do Tavaresa, by dotrzymał zobowiązań, unikał zamykania zakładów czy wypowiedzeń z pracy. — Jestem bardzo wdzięczny pani kanclerz, że powiedziała jasno francuskiej stronie, iż firma w której państwo ma udziały nie może ignorować niemieckie prawa pracy — powiedział premier Turyngii, Bodo Ramelow.

Władze kraju związkowego Turyngii są gotowe udzielić pomocy Oplowi, by uratować fabrykę w Eisenach — oświadczył premier Bodo Ramelow. — Turyngia może pomóc w kosztach energii i nieruchomości, ale udzieli takiej pomocy jedynie pod warunkiem powrotu obu stron do stołu negocjacji. Jest niedopuszczalne używanie decyzji inwestycyjnych do stosowania groźby szantażu wobec tego kratuj związkowego — powiedział Ramelow. — Trzy kraje związkowe, w których Opel ma produkcję, nie pozwolą na podzielenie ich — dodał.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Polskie monety na aukcji. 80 dukatów sprzedano za 5,6 mln złotych
Biznes
Rodzina Mulliez pod lupą sędziów śledczych
Biznes
Zły pierwszy kwartał producentów samochodów
Biznes
Szwecja odsyła Putina z kwitkiem; rosyjskie rury zatopione na dnie Bałtyku
Biznes
Apple spółką wartościową? Rekordowe 110 miliardów dolarów na skup akcji
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej