Uczestnicy szczytu w podjętych decyzjach wezwali do zmniejszenia globalnej emisji CO2, co ma pomóc w osiągnięciu neutralności klimatycznej do ok. 2050 r., a także do zaprzestania subsydiowania paliw kopalnych i przyspieszenia odejścia od energetyki węglowej. Pierwszy raz podjęto także decyzje zobowiązujące strony do działania w sprawie ograniczenia emisji metanu w kolejnych latach. Brak dat w zawartym porozumieniu czyni je jednak mniej skutecznym, niż można by sądzić.

Pojawiły się co prawda na COP 26 deklaracje o wycofaniu się z węgla lub osiągnięcia neutralności klimatycznej, nie znalazły jednak odbicia w decyzjach końcowych. Przykładem są Indie, które zadeklarowały neutralność klimatyczną. Do ostatnich godzin konferencji w sobotę nie było pewne, czy uda się ująć w tekście porozumienia o końcu wykorzystania węgla. Indie, wspierane głównie przez Chiny, odrzuciły zapisy o „wycofaniu się" z energetyki węglowej. Po rozmowach z UE i USA w tekście deklaracji końcowej kraje zgodziły się na zwrot mówiący o „stopniowym zmniejszaniu", co zastąpiło sformułowanie o „wycofywaniu się" z węgla.

Czytaj więcej

COP 26: jest rozczarowanie, ale nie ma alternatywy

Lidia Wojtal – ekspertka ds. polityki klimatyczno-energetycznej think tanku Agora Energiewende, była polska negocjatorka klimatyczna – tłumaczy, że decyzje, które zapadają na końcu szczytów, to z reguły najniższy wspólny globalny mianownik, bo musi być uzgodniony przez wszystkie państwa. – W tym przypadku mówimy o tym, że po raz pierwszy wszystkie państwa zgodziły się, że należy odchodzić od energetyki opartej na węglu. Nigdy wcześniej taka decyzja nie zapadła ws. jakiegokolwiek innego paliwa, co nie tylko jest przełomowe, ale także może stanowić precedens dla innych paliw kopalnych. Jest też wyraźnym sygnałem dla globalnych inwestycji i rozwoju technologii – powiedziała Wojtal.

Z kolei kierownik Zespołu Klimatycznego w WWF Polska Marcin Kowalczyk wskazuje, że jest to jedynie wezwanie, więc nie ma charakteru wspólnego postanowienia, niemniej jest to pierwszy raz, gdy w decyzji konwencji klimatycznej pojawiają się tego rodzaju zapisy. Ekspert WWF dodaje, że przyjęto również zasady dotyczące międzynarodowego handlu jednostkami redukcji emisji zarówno na poziomie państw, jak i przedsiębiorstw, wraz z ustanowieniem mechanizmu raportowania oraz weryfikacji, czy generowane przez mechanizm rynkowy jednostki spełniają stosowne standardy określone w decyzji. – Są to dokumenty o charakterze zasad w obrębie systemu konwencji, a nie jedynie deklaracje. Udało się uzgodnić wszystkie nierozstrzygnięte dotąd elementy z COP w Katowicach – podkreśla Kowalczyk.