Koreanski urząd ds. programowania zakupów sprzętu wojskowego (DAPA) ogłosił odrębnie, że postanowił kupić samoloty P-8 Poseidon korzystając z amerykańskiego programu sprzedaży zagranicę sprzętu wojskowego. Jego rzecznik, Kang Hwan-seok powiedział dziennikarzom, że decyzja o wyborze tego modelu zapadła po kompleksowej ocenie aspektów prawnych, kosztów, terminów dostaw i osiągów samych maszyn.
Tym kontraktem były też zainteresowane Saab oferując swoje Swordfish i Airbus z C295 MPA, ale ostatecznie wybrano ofertę Boeinga na zasadzie wyboru jednego dostawcy, co nie wymagało rozpisania przetargu.
Władze w Seulu ogłosiły w lutym zamiar kupna nowych samolotów do patrolowania morza ze skuteczniejszym wyposażeniem do wykrywania okrętów podwodnych, aby lepiej przygotować się do zagrożenia pociskami balistycznymi wystrzeliwanymi prze łodzie podwodne sąsiada z północy. Lutowa decyzja zapadła przed szybką poprawą stosunków między obu Koreami i przed bezterminowym zawieszeniem przez USA wspólnych manewrów z wojskami południa po spotkaniu w Singapurze Donalda Trumpa z Kim Dżong-unem,
Samolot Boeinga był faworytem ze względu na swe zalety: duży udźwig ładunku i zasięg znacznie wykraczające poza wymogi Koreańczyków. Naukowiec w Korea Defense and Security Forum, Yang Uk ocenia, że wybór Poseidonów nie był zły właśnie z powodu ich cech. — Nawet jeśli Korea i USA postanowiły nie przeprowadzać manewrów w tym roku, to musimy zapewniać bezpieczeństwo do czasu pełnej likwidacji broni jądrowej w Korei Płn., a musimy także wymienić nasze stare samoloty patrolowe — powiedział. Koreańczycy używają teraz wysłużonych P-3 Orion produkcji Lockheeda Martina.