– Pod koniec kwietnia zamierzamy ogłosić przetarg na częstotliwości potrzebne do świadczenia usług mobilnej telewizji komórkowej. Być może do połowy roku uda się go sfinalizować i przyznać częstotliwość zwycięskiemu podmiotowi – mówi Anna Streżyńska, szefowa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Urząd znalazł dla operatorów lokalne częstotliwości, które pozwalają uruchomić usługi mobilnej telewizji w 31 miastach. Miały na nich być prowadzone techniczne testy usługi, ale operatorzy wolą, żeby urząd od razu rozdysponował wolne pasma radiowe.
– Nie ma już potrzeby testowania technologii. Lepiej, żeby rynek dowiedział się, na jakich zasadach będzie można dysponować częstotliwościami, i zaczął pod tym kątem opracowywać biznesplany usług – mówi Krzysztof Dzięcioł z Polskiej Telefonii Cyfrowej. Operator należy do grupy 13 firm (m.in. PTK Centertel, Polkomtel, TP Emitel, P4), które chcą wspólnie zagospodarować wolne częstotliwości.
– Firmy łączy na razie tylko list intencyjny, nie mają one jeszcze żadnej organizacji prawnej. Liczymy, że będą działać zgodnie, kiedy pojawi się konieczność podjęcia konkretnych kroków. Nie znaczy, to, że muszą wspólnie wystąpić w przetargu. Mogą przecież delegować spośród siebie jedną – mówi Aleksander Frydrych z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, która koordynuje współpracę sojuszu. Należą do niego najwięksi operatorzy telefonii komórkowej i operatorzy platform satelitarnych.
Od projektu dystansują się natomiast nadawcy telewizyjni. Oni chcą nie tylko decyzji o zagospodarowaniu częstotliwości radiowych na potrzeby mobilnej telewizji, ale również określenia zasad przejścia na cyfrową telewizję naziemną.
13 firm telekomunikacyjnych zawiązało sojusz, by zagospodarować wolne częstotliwości