Reklama
Reklama

Pancerne tury z Kutna uzbroją hinduską armię

Opancerzone samochody Tur 3 z prywatnej firmy AMZ Kutno mają szansę na zamówienia od potężnej, hinduskiej armii

Aktualizacja: 22.02.2010 16:53 Publikacja: 22.02.2010 16:46

Pancerne tury z Kutna uzbroją hinduską armię

Foto: materiały prasowe

Blisko kontraktu wartego nawet 100 mln euro jest też WB Electronics, prywatny producent systemów łączności z Ożarowa.

To nie wielkie państwowe firmy obronne ale innowacyjne prywatne polskie spółki mają największe szanse na poważne wojskowe kontrakty w Indiach. Pięcioletnie zamówienia na broń dla hinduskiej armii warte są 30 mld dolarów. To dlatego o prestiżowe zlecenia w Indiach rywalizuje zwykle czołówka światowych producentów. Tak było też w zeszłym tygodniu podczas zakończonych właśnie targów DefExpo 2010, największych w regionie. Swoje produkty oferowało na nich ponad 650 firm zbrojeniowych, sukcesy odnieśli też nasi producenci.

W ostatecznej rozgrywce o kontrakt na dostawę 800 opancerzonych samochodów patrolowych polska prywatna firma AMZ Kutno, zetrze się z producentem z USA. - Nasz lekko opancerzony Tur 3 zaliczył wzorowo morderczy ostrzał z broni strzeleckiej, czyli testy balistyczne, najwyżej punktowane przez hinduskich ekspertów - chwali się Jarosław Stachowski prezes AMZ Kutno.

Pojazd musiał też poradzić sobie z jazdą w ekstremalnych warunkach kilku stref klimatycznych. Sześcioosobowa pancerka zabudowana jest na włoskim podwoziu Bremach, ma silnik i systemy przeniesienia napędu renomowanej firmy Iveco.

W dziedzinie opancerzenia konstruktorzy z Kutna osiągnęli mistrzostwo. - Wykorzystaliśmy całe dotychczasowe doświadczenie - samochody pancerne z AMZ służą w irackiej armii i polskiej żandarmerii, brały też udział w pokojowych operacjach - mówi prezes Stachowski. Prywatna firma z Kutna ma własne laboratorium balistyczne, które pomaga eliminować słabe punkty w zabezpieczeniu pojazdów.

Reklama
Reklama

Jeśli Polacy dostaną zamówienie na pierwszych 800 turów - niewykluczone, że hinduska armia jeszcze rozszerzy kontrakt. Władze w Delhi nie kryją, że potrzebują przynajmniej 4 tysiące lekko opancerzonych, niedrogich, niezawodnych wozów patrolowych. Ale wówczas firma z Kutna będzie musiała podjąć współpracę przemysłową z hinduskimi producentami. - Jesteśmy do tego przygotowani - zapewnia Stachowski.

[srodtytul]Fonety już na mecie[/srodtytul]

W zeszłym tygodniu także druga polska prywatna firma WB Electronics dowiedziała się, że jej sprzęt łączności dla pojazdów - interkom Fonet celująco zdał wszystkie testy techniczne i ma otwartą drogę do naprawdę gigantycznego kontraktu.

Hinduska armia chce wymienić systemy łączności wewnętrznej w 8 tysiącach pojazdów: czołgach, transporterach bojowych, wozach technicznych.

Dwuletni program modernizacji może być wart 100 mln euro.

Polski cyfrowy sprzęt wygrał w testach z interkomami potężnego Thalesa, renomowanego izraelskiego Tadirana - Elbit i brytyjskiego Cobhana, a także z systemami hinduskimi marki Tata.

Reklama
Reklama

Ożarowski Fonet zanim trafił do rosomaków i potwierdził swoje zalety w warunkach bojowych w Afganistanie, został doceniony przez szwedzką armię. A licencję na jego produkcję WB Electonics sprzedał ostatnio amerykańskiemu Harrisowi, światowemu potentatowi w produkcji radiostacji. Od czasu sztokholmskiego sukcesu, który wzbudził szok wśród potężnych rywali takich jak Ericsson czy Thales, WB Electronics rozwinął i udoskonalił swoje technologie i dziś należy do europejskiej czołówki innowacyjnych producentów sprzętu wojskowego. Użytkownicy m. in z Węgier i Azji chwalą odporność aparatury na zakłócenia, łatwą intuicyjną obsługę, możliwość współpracy ożarowskich urządzeń z systemami starszymi i równocześnie z najnowocześniejszą szerokopasmową siecią IP.

[srodtytul] Saperskie krotony z HSW[/srodtytul]

Nasze firmy od dziesięcioleci zarabiały na dostawach sprzętu wojskowego i części dla hinduskiej armii jednak w ostatnim okresie nie zdobyły znaczniejszych kontraktów. W tym roku państwowa zbrojeniówka oferowała w Delhi sprzęt do obsługi technicznej czołgów, najnowsze celowniki optyczne, systemy łączności i broń przeciwlotniczą. Najbliżej większych zamówień jest Huta Stalowa Wola, która rozmawia z hinduską armią w sprawie sprzedaży pojazdów inżynieryjnych takich jak Kroton do narzutowego minowania.

- Hinduskim generałom podoba się system automatycznego programowania aktywności ładunków i łatwego rozbrajania całych pól minowych po ustaniu zagrożeń - tłumaczy Sławomir Kułakowski, prezes Polskiej Izby Producentów na Rzecz Obronności Kraju - która wspiera rodzimych eksporterów broni.

Blisko kontraktu wartego nawet 100 mln euro jest też WB Electronics, prywatny producent systemów łączności z Ożarowa.

To nie wielkie państwowe firmy obronne ale innowacyjne prywatne polskie spółki mają największe szanse na poważne wojskowe kontrakty w Indiach. Pięcioletnie zamówienia na broń dla hinduskiej armii warte są 30 mld dolarów. To dlatego o prestiżowe zlecenia w Indiach rywalizuje zwykle czołówka światowych producentów. Tak było też w zeszłym tygodniu podczas zakończonych właśnie targów DefExpo 2010, największych w regionie. Swoje produkty oferowało na nich ponad 650 firm zbrojeniowych, sukcesy odnieśli też nasi producenci.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Biznes
Rosyjskie drony uderzyły w fabrykę polskiej firmy. Są ranni
Biznes
Ścięte rekomendacje dla producentów gier. Faworyt inwestorów jest już tylko jeden
Biznes
Putin ignoruje Trumpa, szansa dla sektora kosmicznego, chipy wracają do Chin
Biznes
Przedsiębiorcy boją się wyższych ceł Trumpa
Biznes
Polak wrócił na Ziemię. Czy wykorzystamy kosmiczną szansę?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama