Koncepcja połączenia PKN Orlen z gdańską grupą Lotos znalazła się w najnowszej strategii PKN Orlen na najbliższe pięć lat (“Rz” pisała o niej pod koniec października). Fuzja z Lotosem jest traktowana jako jedna z opcji rozwoju PKN Orlen.

– To połączenie jest ze wszech miar uzasadnione biznesowo, a analizy potwierdzają, iż w każdej części działalności przyniesie efekty – mówił wczoraj prezes Orlenu Piotr Kownacki. Pomysł fuzji miał zwolenników w poprzednim rządzie, zwłaszcza w osobie premiera oraz ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego. Wydaje się, że obecnie trudno będzie Piotrowi Kownackiemu znaleźć równie znaczące poparcie. Poza tym przeciwny łączeniu teraz spółek jest szef Lotosu Paweł Olechnowicz.

W strategii, którą kilka dni temu zatwierdziła rada nadzorcza PKN, zapisano również ekspansję w krajach nadbałtyckich, zwłaszcza zwiększając udział do 20 proc. w detalicznym rynku paliwowym, oraz na Ukrainie. Jest także plan znaczącego wzrostu wyniku EBITDA – do 11 mld zł (przed amortyzacją i kosztami finansowymi) w 2012 r. (obecnie to 4,7 mld zł). W tym czasie nakłady inwestycyjne szacowane są na 21,3 mld zł. Znacząca poprawa wyniku będzie możliwa m.in. dzięki przywróceniu do pracy rafinerii w Możejkach na Litwie, która ma też perspektywę zwiększenia ilości przerabianej ropy.

W strategii wskazano też na konieczność poprawy efektywności, a prezes Kownacki przyznał, że fakt, iż jest ona niższa, powoduje, że Orlen jest gorzej wyceniany od swoich głównych konkurentów w regionie – węgierskiego MOL i austriackiego OMV.

Strategia pojawiła się w szczególnym momencie – gdy spodziewane są zmiany w zarządzie spółki. Prezes koncernu przez wiele lat współpracował z Lechem Kaczyńskim we władzach NIK, podobnie jak jeden z wiceprezesów – Krzysztof Szwedowski. Może więc okazać się, że realizacją dokumentu zajmą się ich następcy.