Zanim jednak nowa spółka przejmie opiekę nad portem zarządzanym obecnie przez Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, musi zostać do niej wniesione całe zorganizowane przedsiębiorstwo. Właśnie tego – zamiast przekazania części majątku do nowej firmy – domagała się rada pracownicza PL, która pod koniec zeszłego roku zablokowała powołanie spółki. Argumentowała, że w tej sytuacji PL będą musiały zapłacić ok. 20 mln zł VAT. – Ze sporządzonej na zlecenie rady ekspertyzy wynikało, że wnosząc zorganizowane przedsiębiorstwo, czyli rzeszowski oddział PL, a nie część ich majątku, nie będzie konieczności płacenia VAT. Stąd ta zmiana – wyjaśnia Artur Burak, rzecznik Portów Lotniczych. PL nie wystąpiły jeszcze z wnioskiem do swej rady pracowniczej o zgodę na wniesienie rzeszowskiego przedsiębiorstwa do nowo powołanej spółki. Nie wiadomo też, kiedy to zrobią.

Lotnisko Jasionka w Rzeszowie jest (obok Zielonej Góry) ostatnim, w którym udziałów nie mają lokalne samorządy. Podkarpacie ma wnieść do spółki grunty, na których znajduje się lotnisko, i gotówkę. W zamian obejmie 50,2 proc. udziałów w nowej firmie. Z kolei Porty Lotnicze w zamian za 49,8 proc. udziałów mają wnieść rzeszowski oddział wart ok. 100 mln zł. Spółka zarządzająca portem będzie więc miała do dyspozycji spore pieniądze. W ramach kontraktu wojewódzkiego urząd marszałkowski zakupi dla portu sprzęt o wartości 27,5 mln zł. O kolejne 79 mln euro spółka będzie się mogła ubiegać z regionalnego programu operacyjnego i rządowego programu „Infrastruktura i środowisko”.

Kapitał zakładowy spółki wyniesie 246 mln zł. W radzie nadzorczej ma się znaleźć po dwóch przedstawicieli samorządu i PL.

Firmą ma kierować dwuosobowy zarząd. Tak więc żadna decyzja nie będzie mogła zostać podjęta bez zgody drugiego wspólnika.

W praktyce może to utrudnić sprawne zarządzanie portem. W przyszłości możliwe będzie jednak kolejne podniesienie kapitału zakładowego i objęcie nowych udziałów przez lokalny samorząd.