Gdyby te plany się powiodły, powstałby gigant kontrolujący ponad jedną trzecią rynku rudy żelaza, o rocznych przychodach przekraczających 55 mld dol. Nowa grupa dysponowałaby złożami metali i ropy na sześciu kontynentach.
BHP Billiton podniósł wczoraj swoją ofertę, proponując 3,4 własnej akcji za jeden walor Rio Tinto. Oznacza to, że grupa ta byłaby warta 147,4 mld dol. Rio Tinto odrzuciła poprzednią ofertę 3 akcji BHP za jedną swoją, uznając ją za niewystarczającą. Podobnie stało się wczoraj.
Szef BHP Marius Kloppers oświadczył, że grupa, która powstanie dzięki tej fuzji, łatwiej sprosta rosnącemu popytowi gospodarki światowej napędzanemu głównie przez Chiny. A powiązanie obu koncernów dałoby rocznie oszczędności przekraczające 3,7 mld dol. W efekcie fuzji powstałaby trzecia pod względem kapitalizacji rynkowej grupa na świecie ustępująca tylko koncernom ExxonMobil i General Electric.
Szef BHP, chcąc zachęcić akcjonariuszy konkurencyjnej grupy, obiecał wykup akcji za 30 mld dol. i oddanie im 44 proc. w nowej grupie. Poprzednio mówił o 36 proc.
Zaniepokojenie fuzją wyraziły Chiny, gdyż mogłaby ona wpłynąć na globalne ceny stali. Największa grupa hutnicza z tego kraju BaoSteel zaapelowała do rządu Australii, by nie dopuścił do fuzji. Przeciwko niej są też huty z Japonii i Europy.