Mimo że w Polsce wciąż utrzymuje się wysoki wzrost gospodarczy, przewozy kolejowe w ub.r. niemal nie wzrosły, a w tym roku branży grozi wręcz stagnacja. Według przedsiębiorców, winę za to ponoszą zbyt wysokie stawki dostępu do torów. To przez nie – jak utrzymują – nie mają szans konkurować z transportem drogowym. Na domiar złego – dla przewoźników kolejowych – przewoźnicy samochodowi mają pomysł na to, jak jeszcze zwiększyć swoje zyski. Będą wymieniać na trasie kierowców, tak aby ich ciężarówki pracowały non stop, a nie dziewięć godzin, jak do tej pory.

Moim zdaniem stawki dostępu do torów się nie zmienią, bo państwo nie ma pieniędzy na dotacje dla kolejarzy. Jeśli więc prawdą jest, że drogi dostęp do torów uniemożliwia wzrost przewozów transportu kolejowego, to przewoźnicy samochodowi już wygrali wyścig po zyski.