– Do końca wakacji klienci wszystkich sieci komórkowych będą mogli regulować płatności za pośrednictwem naszego systemu – mówi Henryk Kułakowski‚ prezes zarządu i założyciel spółki mPay‚ systemu komórkowych płatności. Dzięki mPayowi można płacić telefonem w restauracjach czy za parkowanie. Użytkownik musi wcześniej zasilić konto zarządzane przez spółkę, z którego ściągane są pieniądze. Na razie jest jeszcze jeden warunek – aby skorzystać z usług mPaya, trzeba mieć telefon w sieci Plusa lub Playa. Orange i Era twardo mówią mPayowi – nie. Firma znalazła jednak – prowizoryczny wprawdzie – sposób na ich opór.
– Niebawem, jeśli użytkownik mPaya wybierze kod odbiorcy płatności na klawiaturze‚ ale nie zakończy go krzyżykiem [znakiem # – przypis redakcji]‚ to połączy się z automatycznym głosowym serwisem‚ w którym będzie mógł zrealizować płatność. Na to nie potrzebujemy zgody ani Ery‚ ani Orange – mówi Henryk Kułakowski. mPay otrzymał od Urzędu Komunikacji Elektronicznej własne numery telefoniczne‚ dzięki którym będzie realizował usługę. Dla mPaya oznacza to dodatkowy przychód z połączeń telefonicznych‚ które będą musieli wykonywać użytkownicy telefonów. Mimo to Henryk Kułakowski nie kryje‚ że wolałby się porozumieć z Orange i Erą‚ tak jak z Plusem i Playem.
mPay wystartował w sieci Plus we wrześniu ubiegłego roku. Jego założyciele liczyli‚ że szybko porozumieją się z pozostałymi sieciami. Nic z tego jednak nie wyszło.
Oficjalnie przedstawiciele dwóch sieci GSM twierdzą‚ że mPay nie jest dla klientów wygodny i że wolą rozwijać osobny system płatności, nad którym pracują z MasterCardem. Nieoficjalnie się mówi ‚ że mPay nie dostał zielonego światła kontrolujących Erę i Orange zagranicznych właścicieli – odpowiednio grupy Deutsche Telekom i France Telecom (oba koncerny sparzyły się na nieudanym systemie mobilnych płatności simPay).
Nie da się ukryć‚ że mPay również nie cieszy się masowym zainteresowaniem klientów Plusa i Playa. Mniej lub bardziej regularnie korzysta z niego 20 tys. osób. W ostatnich miesiącach liczba transakcji wynosiła 3‚5 – 4 tys. Problemem mPaya jest nie tylko niechęć dwóch sieci komórkowych‚ ale i niewielka (1,7 tys.) liczba punktów‚ które akceptują płatności tego typu. Nie można również płacić wprost z rachunku bankowego. Po wakacjach ma się to zmienić. mPay spodziewa się zawrzeć umowę z pierwszym bankiem.