Propozycja wyszła od największego akcjonariusza koncernu Norylsk Nickel Władimira Potanina. „Zaprosił” on Strzałkowskiego do zarządzania swoją własnością.
Rosyjski miliarder doskonale zdaje sobie sprawę, że bez poparcia rządu nie będzie w stanie doprowadzić do fuzji z UC Rusal i Metalloinvestu. Norylsk Nickel po połączeniu z tymi dwoma firmami ma nadal inwestować, tym razem w górnictwo węglowe i przemysł chemiczny. Sam Strzałkowski powiedział wczoraj, że zaakceptował to stanowisko, bo „powstanie duże dobre państwowe przedsiębiorstwo, które nigdy nie wejdzie w konflikt z władzami”.
Pomysł stworzenia w Rosji gigantycznych konglomeratów, na wzór wielkich zachodnich koncernów, wyszedł od Władimira Putina, kiedy był on jeszcze prezydentem. To on cały czas wspierał i wspiera budowę potęgi Gazpromu w energetyce. Narodowym koncernem naftowym ma być Rusnieft, motoryzacyjnym – AwtoZaz.
Z kolei Aerofłot ma otrzymać wzmocnienie w transporcie powietrznym, i to nie tylko rosyjskim. Jak na razie jednak ekspansja idzie rosyjskiemu przewoźnikowi słabo. Jako potencjalny inwestor w Alitalii w ogóle nie był brany pod uwagę, z wyścigu zaś o przejęcie Austrian Airlines wycofał się sam.
Branże, w jakich działają te firmy, znalazły się na liście 49 dziedzin strategicznych, w których zagraniczny kapitał może mieć wyłącznie udziały mniejszościowe. We wszystkich z nich najwyższe stanowiska są obsadzone przez ludzi blisko związanych z Władimirem Putinem.