Za rok na Opolszczyźnie ma rozpocząć pracę największa fabryka bioetanolu w Polsce. Budowany w Goświnowicach koło Nysy zakład będzie dostarczać nawet 140 mln litrów bioetanolu rocznie. Do jego wyprodukowania potrzeba będzie 350 tys. ton kukurydzy. Inwestycja pochłonie niemal 500 mln zł.
– Nie zrezygnuję z planów produkcji bioetanolu – zapewnia „Rz” inwestor Zbigniew Komorowski, właściciel Polskich Młynów i spółki Komagra.
Jeszcze rok temu Komagra miała plany produkcji biodiesla z rzepaku. Firma zdecydowała się jednak, że zamiast produkować estry, będzie tłoczyła olej, bo daje to porównywalne zyski przy mniejszych nakładach inwestycyjnych.
Inwestycje w rozwój branży biopaliw w Polsce miały wynieść, według zapowiedzi firm, około miliarda złotych. Ale do tej pory zrealizowano tylko połowę tych planów. Firmy zastanawiają się, co zrobić z projektami. Za obecne wyhamowanie inwestycji odpowiada m.in. zły klimat wokół biopaliw spowodowany debatą o wysokich cenach żywności, niepewność co do unijnej polityki w tym sektorze, wysokie koszty surowca i pogorszenie się warunków kredytowych. Christoph Berg z niemieckiej firmy analitycznej F.O. Licht szacuje, że liczba wstrzymanych projektów inwestycyjnych w Europie Środkowej i Wschodniej sięga 70.
Z budowy fabryki bioetanolu na Pomorzu wycofuje się Jerzy Starak. Być może w przyszłości, jeśli warunki ekonomiczne w branży się poprawią, inwestor powróci do pomysłu. Grupa J&S zamierzała z kolei wybudować w Polsce dwie fabryki biodiesla: w okolicach Szczecina i Skarbimierza, każda o mocy 150 tys. ton bioestru. – W świetle zapłaconej Agencji Rezerw Materiałowych kary i w konsekwencji wycofania się spółki z planów przeprowadzenia oferty publicznej obecnie J&S Energy rewiduje swoje zamierzenia dotyczące inwestycji w biopaliwa – mówi rzeczniczka firmy Tamara Surman.