Liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w 2007 roku w stosunku do 2006 roku wzrosła o 6 procent (340 osób), natomiast liczba rannych powiększyła się o 7 procent (4103 osoby). Czy wprowadzony 17 kwietnia 2007 roku nakaz jazdy na światłach przez cały rok niczego nie dał? Może wręcz zmniejszył bezpieczeństwo? Krajowa Rada Bezpieczeństwa Drogowego zleciła Instytutowi Transportu Samochodowego przeprowadzenie badań nad skutkami wprowadzenia tego obowiązku.
Ponieważ jeździmy z włączonymi światłami od 1 października do ostatniego dnia lutego już od dziesięciu lat, naukowcy wzięli pod uwagę okres od maja do września 2007 roku i porównali go z poprzednim rokiem. Liczba zabitych we wszystkich wypadkach drogowych, które miały miejsce w ciągu dnia, wzrosła o siedem osób, czyli o 0,5 procent. Natomiast po zapadnięciu zmroku w tym samym okresie ofiar było o 66 więcej (wzrost o 8 procent). Zatem przyczyn tak dużej liczby wypadków w ubiegłym roku nie należy tłumaczyć wprowadzeniem obowiązkowej jazdy na światłach. Okazuje się, że największy wzrost liczby ofiar nastąpił zimą 2007 roku: w styczniu (o 41 procent za dnia i 136 procent w nocy), lutym (o 10 procent w dzień i 43 procent w nocy) oraz marcu (o 33 procent w dzień i 1 procent w nocy). W maju liczba wypadków za dnia z ofiarami śmiertelnymi zmniejszyła się o 4 procent, w czerwcu wzrosła o 19 procent, w lipcu o 5, a w sierpniu i wrześniu zmalała o – odpowiednio – 1 i 2 procent. Podobny obraz wyłania się z analizy liczby rannych: w miesiącach zimowych wzrosła od 9 (w lutym) do 60 procent (w styczniu), natomiast w miesiącach letnich największy wzrost policja zarejestrowała w maju (7 procent); w pozostałych miesiącach wahał się on od 3 do 4 procent z wyjątkiem lipca, gdy liczba ofiar się nie zwiększyła.
Specjaliści ITS wyliczyli, że liczba ofiar śmiertelnych w zderzeniach czołowych w dzień od maja do września zmniejszyła się o 31 osób, natomiast w nocy wzrosła o 20 zabitych. Wzrost bezpieczeństwa nie jest tak duży, jak się spodziewano, ale naukowcy z ITS przypominają, że już wcześniej 75 procent aut osobowych jeździło na światłach.
W wypadkach, które zdarzyły się za dnia z udziałem ciężarówek (przed 17 kwietnia 2007 roku tylko w 58 procentach jeździły na światłach za dnia), zginęło o 61 osób mniej niż w tym samym okresie 2006 roku. Natomiast w wypadkach nocnych zginęły 33 osoby więcej.
Także w dzień w zderzeniach czołowych z udziałem ciężarówek zginęło o 27 osób mniej, natomiast w nocy ofiar było o siedem więcej.