Jeszcze we wrześniu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad chce podpisać umowę na dostosowanie 105 km autostrady A2 do standardów drogi płatnej i ogłosić przetarg na wybór firmy, która zrobi to samo na A4 z Wrocławia do Katowic (180 km).
Na razie oba odcinki są bezpłatne, nie ma na nich telefonów alarmowych, systemu informacji czy miejsc obsługi podróżnych. Od zwycięzców przetargu rząd oczekuje nadrobienia tych zaległości. Powstać mają również stacje benzynowe, hotele i oczywiście punkty poboru opłat. Autostradą będzie zarządzać Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Dostosowaniem 105 km trasy A2, tak by można było pobierać opłaty za przejazd nią, ma zająć się konsorcjum firm Alcatel-Lucent Polska, Thales Alenia Space ETCA i THALES Transportation Systems. – Złożyli najkorzystniejszą ofertę, dostosują trasę za 379 mln zł – mówi Andrzej Maciejewski, rzecznik GDDKiA. O kontrakt ubiegały się m.in. takie firmy jak Polimex-Mostostal SA, Stalexport Autostrada Dolnośląska SA i Autostrade Per l’Italia (specjalizujący się w zarządzaniu autostradami we Włoszech).
Dokumentacji przetargowej od 10 września przygląda się Urząd Zamówień Publicznych. Ocenę ma wydać w ciągu 14 dni. Bramki mają stanąć w ciągu dwóch lat – kierowcy zaczną więc płacić najwcześniej pod koniec 2010 roku. Jeszcze rok temu GDDKiA obiecywała, że nastąpi to rok wcześniej. Budowa tego fragmentu A2 kosztowała podatników 430 mln euro.
Gorzej wygląda sytuacja na A4, która miała być dostosowana na standardów drogi płatnej już w 2009 roku. Dotychczas nie powiodło się rozstrzygnięcie żadnego z przetargów. Wstępnie zakładano, że wybrana firma wyłoży własne pieniądze na inwestycję, a potem będzie się dzieliła z państwem wpływami z opłat. Koncepcję zmieniono, rok temu ogłoszono nowy przetarg. W czerwcu 2008 roku został on jednak unieważniony przez sąd. Kolejne postępowanie ma rozpocząć się w ciągu dwóch tygodni – tak, by umowę udało się podpisać w marcu 2009 roku. Prace potrwają około dwóch lat, opłaty będą więc pobierane najwcześniej w 2011 roku.