Koncern ogłosił właśnie strategię na 2009 rok. Utrzymana ma zostać wielkość produkcji niklu (335 tys. t) i miedzi (ok. 400 tys. t), a zmniejszona o 15 proc. platyny i o 13 proc. palladu. [link=http://www.nornik.ru/]Norylski Nikiel[/link] ma dziś prawie 20 proc. światowego rynku niklu, połowę palladu i platyny. Zatrudnia ponad 150 tys. Rosjan i włada 200-tysięcznym miastem Norylsk na północnej Syberii. Ma też fabryki w Australii, RPA, Botswanie, USA i Finlandii.
Według ogłoszonej strategii głównym celem koncernu w przyszłym roku będzie obcięcie wydatków o 800 mln dolarów. Oznacza to zwolnienia pracowników, ale o tym na jakich zasadach i o ile, na razie nikt w koncernie głośno nie mówi. Na pierwszy ogień pójdą zagraniczne fabryki Nornikla (przede wszystkim zakład w Australii). Pracę stracić tam ma ok. 1100 osób. O 220 osób zmniejszy się także załoga głównej siedziby koncernu w Moskwie.
Szefowie koncernu zapewniają, że nie zmieniły się plany inwestycyjne. Na zwiększenie wydobycia z zagranicznych złóż firma wyda ok. 150 mln dolarów.
Maksim Chudałow specjalista rynku metali kompanii Metropol w Moskwie ocenił dla „Rz”, że koncern z Norylska postępuje podobnie jak inne koncerny swojej branży w warunkach kryzysu - tnie wydatki.- To konieczność, bo w przyszłym roku światowy popyt na stal nierdzewną, do produkcji której potrzebny jest nikiel, zmniejszy się na ok. 33 proc.. Dlatego koncern chroni produkcję niklu i miedzi w kraju, bo to surowce strategiczne i niezbędne dla rozwoju takich branż jak elektronika i metalurgia - uważa ekspert.
Za pierwsze półrocze Nornikiel zanotował 33-proc. spadek czystego zysku (2,68 mld dol. wobec 4,01 mld dol za I pół. 2007).W październiku Duma zgodziła się znieść monopol państwa na eksport platyny, ustanowiony w czasie zapaści rosyjskiej gospodarki w 1998 r. Od tego czasu Nornikiel i mniejsi rodzimi producenci, sprzedawali za granicę tylko za pośrednictwem państwowej spółki Ałmazjuwielireksport. Możliwość sprzedaży bez pośredników poprawiła finanse koncernu.