Kultowy iPhone firmy Apple zadebiutował w Polsce pod koniec ubiegłorocznych wakacji. W ciągu niecałych pięciu miesięcy firmy Orange i Era – dwaj operatorzy, którzy dystrybuują te telefony – sprzedały, według naszych szacunków, około 90 – 100 tys. sztuk. To 2 – 3 proc. wszystkich aparatów, jakie w tym czasie znalazły nabywców na polskim rynku telefonów komórkowych.
– To niezły wynik, ale chyba poniżej oczekiwań – komentuje przedstawiciel jednego z konkurencyjnych wobec Apple’a producentów komórek. W ubiegłym roku sceptycy szacowali chłonność polskiego rynku na ok. 100 tys. sztuk iPhone’ów. Ten poziom już został osiągnięty, więc może ich czekać niespodzianka.
– Nie spodziewamy się spadku tempa sprzedaży w najbliższych miesiącach – informuje bowiem Zbigniew Lazar, rzecznik Ery. Ani Era, ani Orange nie chcą podać, ile telefonów sprzedały. Według naszych informacji sprzedaż Ery jest nieco wyższa, ponieważ ten operator silniej promował telefon firmy Apple.
Wbrew pozorom rynkowa dekoniunktura sprzyja sprzedaży takich telefonów. – Dynamicznie rozwija się segment telefonów wyższej klasy, wyposażonych w otwarty system operacyjny oraz ekran dotykowy – mówi Tomasz Moś, analityk GfK Polonia, firmy, która monitoruje polski rynek telefonów komórkowych. O ile cały rynek komórek – w Polsce i na świecie – czeka w tym roku niewielki spadek, o tyle segment tzw. smartfonów, do którego należy iPhone, dynamicznie rośnie.
Telefon Apple był katalizatorem rozwoju rynku smartfonów. Na całym świecie startował z ogromną medialną wrzawą. Konkurenci, chcąc nie chcąc, musieli przyspieszyć prace nad analogicznymi modelami – Samsung nad Omnią, LG nad Viewty, Blackberry nad modelem Storm. Około 15 mln sprzedanych w ubiegłym roku iPhone’ów to niewielka część całego komórkowego rynku szacowanego na ponad 1,2 mld telefonów. Apple jednak zajął przebojem pierwsze miejsce w pierwszej piątce producentów smartfonów. Przecierając szlak konkurentom.