W górnictwie wrze. 12 związków zawodowych zadecydowało w środę o powołaniu sztabu protestacyjno strajkowy. Od piątku masówki w kopalniach informujące o stanie negocjacji. I oczekiwanie na mediatora.– Jeśli on nie doprowadzi do porozumienia, sztab zadecyduje o ewentualnym strajku – powiedział „Rz” Wacław Czerkawski, wiceszef Związku Zawodowego Górników w Polsce.
– Mamy nadzieję, że temat podwyżek płac stanie na zespole trójstronnym ds. górnictwa, którego posiedzenie odbędzie się w piątek w Warszawie – mówi Dominik Kolorz, szef górniczej „S”. W posiedzeniu zespołu biorą udział związkowcy, szefowie spółek węglowych, a także przedstawiciele resortu gospodarki i pracy.
Górnicy domagają się dwucyfrowych podwyżek wynagrodzeń na 2009 r. Najwięcej chce Sierpień'80 – 14 proc. w Kompanii Węglowej, 12 proc. w Katowickim Holdingu Węglowym i 10 proc. w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Jednak w tej ostatniej spółce obie strony są najbliższe porozumienia. Związkowcy z największych central godzą się, by do rozmów płacowych wrócić w czerwcu.
– Kwestią sporną pozostaje, jak naliczać podstawę z 2008 r., czy z sobotami, czy nie, ale mamy nadzieję, że porozumiemy się w tej sprawie – mówi Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW. To ta spółka najbardziej odczuwa skutki kryzysu – nie ma bowiem chętnych na jej węgiel koksujący, który jest podstawą do produkcji stali, na którą jest dekoniunktura.
Jednak związkowcy przyznają, że nie zaczną strajku w Kompanii – bo ta jest nim najbardziej zagrożona – nim nie odbędą się rozmowy z mediatorem.